Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan są małżeństwem od sześciu lat i stale podsycają miłosny płomień. W weekend były bramkarz pojechał służbowo do Sopotu, gdzie komentował mecz. Ukochana żona postanowiła się z nim zabrać.
Małgorzata oczywiście skrupulatnie relacjonowała wyjazd na Instagramie. Najpierw pokazała się w kreacji à la Kim Kardashian i obwieściła, że zamierzają spędzić z Radkiem wieczór we dwoje przy kolacji i szampanie.
Będziesz się mną bawił - zapowiedziała figlarnie.
Nazajutrz celebrytka powitała followersów relacjami ze śniadania w Sheratonie. W tle można zobaczyć suto zastawiony stół oraz Radzia karmiącego miniaturową suczkę, Franceskę.
Gonia zachwycała się pogodą i planowała z mężem pójść na łyżwy. Nie wiadomo jednak, czy coś z tego wyszło, natomiast pewne jest, że po śniadaniu Rozenek udała się na siłownię.
Jak donosi nasz informator, Małżonkowie spędzili w luksusowym hotelu jedną noc. Paparazzi wypatrzyli ich na drugi dzień około południa, gdy Majdanowie opuszczali Sheraton obładowani bagażami. Radzio pakował rzeczy do samochodu, a stylowo ubrana Gosia pilnowała Franceski radośnie brykającej po trawniku.
Zobaczcie zdjęcia. Też zabieracie ze sobą tyle rzeczy na jedną noc do hotelu?