Małgorzata Rozenek tak jak znaczna większość celebrytek ma słabość do podrasowywania nie tylko urody, ale i publikowanych w mediach społecznościowych zdjęć. W związku z tym nierzadko mierzy się z zarzutami o zbyt mocno wygładzoną programem graficznym twarz, nienaturalnie wydłużone nogi czy zwężoną do granic możliwości talię.
Choć zazwyczaj Gosia podchodzi do kolejnych oskarżeń z humorem, czasami zdarza się jej tłumaczyć, wyjaśniając np., że "tak wyszło zdjęcie". W rozmowie z reporterem "Dzień Dobry TVN" przekonywała zaś, że znaczna większość uwag dotyczących użycia przez nią Photoshopa... mija się z prawdą.
Wychodzę z założenia, że nie komentuję bzdur na mój temat, bo bym się musiała ciągle z czegoś tłumaczyć i ciągle coś prostować - zaczyna nieco poirytowana "Perfekcyjna". Do tej pory pojawiają się w kwestii dotyczącej mojego wieku, ktoś znajduje moją sobowtórkę... - ubolewa, przechodząc do kwestii przerabiania fotografii:
Często zarzucane mi jest robienie retuszu zdjęć. Czasem słusznie, ale w 99% niesłusznie - twierdzi i następnie odnosi się do tego, że na warsztat jej "majstrowanie" przy zdjęciach wzięła ostatnio amerykańska tiktokerka:
Cieszę się natomiast, że moja sława dotarła za ocean i mam nadzieję, że będzie dotyczyła nie tylko moich dziecięcych dłoni - stwierdziła dopatrująca się we wszystkim pozytywów Małgorzata.
Przypominamy: Amerykańska tiktokerka DRWI ze zdjęcia Małgorzaty Rozenek: "Zauważyliście, że ta kobieta ma dziecięce ręce?"
43-latka przybliżyła także, jak wyglądają przeróbki w jej wydaniu:
Najczęściej jeśli przerabiam zdjęcia, to filtrami, albo na suwakach zmieniam kolorystykę - przekonuje, grożąc jednocześnie: Mam marzenie, że jak będę miała więcej czasu, to stworzę w domu profesjonalne studio fotograficzne.
Też nie możecie się już doczekać efektów "profesjonalnych" sesji zdjęciowych Goni?
A jeśli chcecie się dowiedzieć na przykład tego, dlaczego niektóre gwiazdy nie chcą z nami rozmawiać, zapraszamy do odsłuchania nowego odcinka Pudelek Podcast!