W tym roku rodzina Majdanów zasiądzie do wigilijnej kolacji nieco wcześniej niż reszta Polaków. Ze względu na planowany w okresie świąt wyjazd do Azji celebrycka para wraz z dziećmi będzie wypatrywać pierwszej gwiazdki już 14 grudnia. W rozmowie z Pudelkiem Małgorzata Rozenek zdradziła kulisy tego przedsięwzięcia i opowiedziała o tym, jaki jej rodzina przygotowuje się do celebrowania świąt.
My naprawdę, realnie robimy tego 14-go tak, jakby to było 24-go, więc tato już udekorował cały dom, on co roku dokłada jakieś lampki! (...) Zawsze podjeżdżamy i chłopcy robią tak "Och...". Jest bardzo ładnie! Cieszę się, że mimo tego, że będziemy mieć kilka dni wcześniej, to będzie tak, jakby ta wigilia była - mówiła podekscytowana.
Zobacz też: Małgorzata Rozenek spędzi Boże Narodzenie W TROPIKACH: "Wsiadamy w samolot i lecimy NA MIESIĄC do Azji"
Gonia przyznała też, że nie zamierza zbytnio się przemęczać, jeżeli chodzi o gotowanie i pieczenie ciast.
Polska się dzieli na tych, którzy mają czerwony barszcz i na tych, którzy mają grzybową. U nas jest grzybowa, ale mama mi nie pozwala nic zrobić. Raz w życiu mi pozwoliła pokroić warzywa na sałatkę, w ogóle była niezadowolona i w ogóle wyszło fatalnie, więc ja ewentualnie to zabezpieczam słodkości, których też sama nie piekę, bo nie mam kiedy, a tak to wszystko przygotowuje moja mama, która jest absolutną perfekcjonistką - stwierdziła.
Zobacz też: TYLKO NA PUDELKU: Małgorzata Rozenek pomaga Jackowi Rozenkowi w obliczu BANKRUCTWA. "Wspiera go od dawna"
Michał Dziedzic zapytał celebrytkę, czy na rodzinnej kolacji wigilijnej pojawi się również jej były mąż, Jacek Rozenek.
Myśleliśmy o tym, jeszcze nie do końca wiemy. Jesteśmy w trakcie ustalania. Jacek jest zawsze bardzo mile widziany u nas w domu, a już na pewno przy wigilijnym stole, więc jak będzie miał taką ochotę, to oczywiście, będzie nam bardzo miło - wyznała.
Zawsze mieliśmy super relacje. To nie jest tak, że my przez to, że nasze drogi życiowe się rozeszły, że my w jakikolwiek sposób przestaliśmy szanować siebie. Przede wszystkim jako rodziców naszych dzieci, a po drugie jako ludzi - dodała Małgorzata.
Jesteście pod wrażeniem ich dojrzałego podejścia?