Temat nadużywania programów do obróbki zdjęć w przypadku Małgorzaty Rozenek wraca co kilka miesięcy niczym bumerang. Niedawno głośno było na temat spekulacji, jakoby gwiazda miała skurczyć sobie rękę do dziecięcych rozmiarów na fotce w bikini. Innym razem natomiast cała Polska łamała sobie głowę nad umiejętnością perfekcyjnej pani domu do optycznego zaginania kafelków, na których tle pozowały jej długie nogi. Mimo kilku sporych wpadek Gonia najwyraźniej nie zamierza jeszcze odpuszczać i nadal ochoczo korzysta z dobrodziejstw oferowanych przez współczesną technologię.
Fotografia opublikowana na profilu Małgorzaty Rozenek w środowy wieczór ponownie roznieciła podejrzenia internautów. O ile uroda samej autorki postu jest na tyle charakterystyczna, że można ją jeszcze jakoś rozpoznać pod grubą warstwą nałożonych filtrów, o tyle z Radziem instagramowicze mieli już poważne problemy. Pysiula faktycznie nie przypomina samego siebie.
Ktoś za bardzo majstrował przy zdjęciu. Trudno was rozpoznać; Radziowi zbyt mocno photoshopa dali. No chyba że marzyło mu się wyglądać jak Brad Pitt; Radzio jaki wyprasowany - żartowali pod zdjęciem komentujący.
Niektórzy zjawisko to potraktowali jednak nieco bardziej poważnie. Pewna internautka postanowiła zwrócić Majdanom uwagę, że ich próby graficznego odmładzania się zakrawają na śmieszność i są o tyle przykre, że para w rzeczywistości świetnie się trzyma i nie powinna wstydzić się swego prawdziwego oblicza.
Czy naprawdę to taki wstyd, żeby pokazać siebie, jak naprawdę wyglądacie? Po prostu naturalne zdjęcia i rzeczywistość? Aż tak bardzo jest to przerażające, że trzeba się ukrywać? Ludzie, przecież jesteście całkiem fajni, a to, że lata lecą, to nie wstyd - czytamy.
Porównajcie fotę wrzuconą przez Majdanów ze zdjęciami nietkniętymi przez grafika. Faktycznie ostro przeholowali przy obróbce graficznej?
Przypomnijmy: WPADKA Małgorzaty Rozenek! Chciała poprawić twarz FILTREM, a "upiększyła"... syna (FOTO)
Czy kryzys w związku Deynn i Majewskiego to tylko medialna ustawka?