Podczas wertowania fotorelacji z branżowych eventów, czasami można odnieść wrażenie, że bohaterki czerwonych dywanów niemalże mijają się w butikach tych samych kreatorów mody. Ostatnio prawdziwą furorę na salonach zrobiła kreacja z marszczoną górą od jednej z ulubionych projektantek gwiazd, Violi Piekut. Szczęście w nieszczęściu, że jej uradowane posiadaczki nie natrafiły na siebie jednego wieczoru...
Oprócz eleganckich sukienek wyznacznikiem stylu dla wielu znanych pań są też markowe, a tym samym obłędnie drogie torebki. Małgorzata Socha właśnie pochwaliła się jesienną stylizacją, którą uzupełniła modnym dodatkiem. Zakup torebki The Row sprawił, że z jej konta wyparowało ponad 25 tysięcy złotych.
Małgorzata Socha skopiowała styl Julii Wieniawy?
Skórzana brązowa torebka uchodząca za synonim luksusu jest szczytem marzeń dla wielu początkujących fashionistek. Na znanej z serialu "Przyjaciółki" aktorce, która zawarła w swojej karierze mnóstwo intratnych współprac reklamowych, gadżety sygnowane logiem światowych marek nie wywołują już specjalnie dużego wrażenia.
Zdecydowanie bardziej mógł ją zaskoczyć fakt, że wspomniana torebka stała się tematem obfitej relacji, którą niespełna pół roku temu udostępniła Julia Wieniawa. Podniecona 25-latka wychwalała ją niemalże pod niebiosa, podkreślając jej minimalizm, pojemność, a co najistotniejsze, to, że "pachnie pięknie skórką".
Jest absolutnie iconic. Mówi się teraz w branży modowej, że ta torebka jest taką nową Birkin i warto w nią teraz inwestować - opowiadała ze szczegółami na InstaStory.
Myślicie, że Socha rozkręci dzięki niej równie udany biznes?