Małgorzata Socha od dłuższego czasu może się pochwalić statusem jednej z najbardziej rozchwytywanych polskich celebrytek. Mimo medialnej popularności 40-latka raczej niechętnie dzieli się ze światem szczegółami swojego życia prywatnego. Aktorka co prawda aktywnie działa w mediach społecznościowych, najbliższych pokazuje tam jednak tylko okazjonalnie.
Ostatnio Małgorzata Socha postanowiła jednak zrobić wyjątek i wystąpiła w internetowym programie Izabeli Janachowskiej z serii Śluby Gwiazd. Podczas wywiadu aktorka postanowiła zdradzić nieco szczegółów swojego związku z Krzysztofem Wiśniewskim. Para stanęła na ślubnym kobiercu w 2008, ich małżeństwo trwa już więc przeszło 12 lat. Co ciekawe, miłość aktorki rozpoczęła się, gdy ta miała zaledwie 16 lat.
Poznaliśmy się na wakacjach i żadne z nas nie myślało, że to będzie związek na całe życie. To była tak zwana miłość wakacyjna, ale jak się okazało, ciągnęło nas do siebie. Na początku to był kolega, przyjaciel. Po kilku latach, już po studiach, znów się spotkaliśmy i nadarzyła się okazja, by ta relacja stała się czymś poważniejszym - wspominała w rozmowie z Janachowską.
Zobacz również: Izabela Janachowska w butach za 4 tysiące targa kartony z pizzą i czmycha do bentleya (ZDJĘCIA)
Zobacz również: Poetycka Małgorzata Socha świętuje 7. urodziny córki: "Całe szczęście, że mamy dzieci. Człowiek wie, jak ten czas szybko leci" (FOTO)
W miarę rozwoju ich relacji Socha poczuła się gotowa na małżeństwo. Jak zdradziła Janachowskiej, musiała jednak nieco zachęcić ukochanego do oświadczyn.
Mężczyźni w dzisiejszych czasach trochę się boją takich poważnych deklaracji i coś jest takiego, że to kobieta w pewnym momencie musi mężczyznę tak "popchnąć" w tym jedynym dobrym i słusznym kierunku. No to ja go "popchnęłam" w stronę deklaracji. Krążyłam wokół sklepów z biżuterią, pokazałam mu pierścionek, o jakim bym marzyła, gdyby ewentualnie zaświtało mu coś w głowie, że chce się ze mną ożenić - przyznała.
Aktorka opowiedziała także o dniu, kiedy partner poprosił ją o rękę. Zaręczyny miały miejsce w rodzinnym domu Małgosi i okazały się dla niej sporym zaskoczeniem.
Oświadczył mi się w święta Bożego Narodzenia. Mieliśmy jechać do jego rodziców na Wigilię. Zanim wyruszyliśmy, Krzysztof przyjechał do mojego domu rodzinnego, z kwiatami dla mnie i dla mojej mamy i wtedy właśnie mi się oświadczył. To było dla mnie ogromne zaskoczenie, choć z drugiej strony bardzo na to czekałam. Byłam oszołomiona tą sytuacją, a mam coś takiego, że czasami w stresujących momentach reaguję śmiechem - wspominała.
Na szczęście Socha mogła wówczas liczyć na pomoc.
Moja mama wzięła sprawy w swoje ręce i po prostu wzięła ten pierścionek, założyła mi na palec i powiedziała: "No, dobrze, dobrze, ładnie wygląda. Małgosia się zgadza". A my tak staliśmy i trochę histerycznie się śmialiśmy - zdradziła.
Dziś Małgorzata i Krzysztof są szczęśliwymi rodzicami trójki pociech - córek Zofii i Barbary oraz synka Stanisława. W wywiadzie Izabela Janachowska postanowiła zapytać Sochę, czy myśli o ponownym powiększeniu rodziny.
Wiesz co, życie zaskakuje, ale na razie ja absolutnie czuję się spełniona jako mama - odpowiedziała aktorka.
Spodziewaliście się po niej tak osobistych wyznań?
Zobacz również: Obrotna Julia Wieniawa zarobi w dobie pandemii nawet 1,5 MILIONA ZŁOTYCH! Na podium też Rozenek i Socha...