Małgorzata Borysewicz jest jedną z osób, które odnalazły miłość w programie Rolnik szuka żony. W reality show rolniczka poznała Pawła, z którym stworzyła szczęśliwy związek i doczekała się dziecka. Obecnie Małgosia jest w drugiej ciąży.
Borysewicz często porusza na Instagramie temat ciąży i macierzyństwa. W najnowszym wpisie narzeka na to, że obecnie ma kłopot z dopasowaniem ubrań z powodu coraz większego brzuszka.
Gdyby było takie szkolenie, jak ubrać się w trzecim trymestrze ciąży i zachować normy urzędowe, a przy tym kobiece, chętnie wzięłabym w nim udział. (...) kompletnie nie rozumiem, jak osoby ze sporą nadwagą (takie z wyboru i zaniedbania wynikającego z niewłaściwego odżywiania) potrafią się ubrać i dobrze się w czymś czuć, już nie mówiąc o samopoczuciu zdrowotnym, nie tylko wizualnym. (...) Tak czy siak, nie mam żadnej cukrzycy ciążowej, dzisiejszy dzień powiał optymizmem - napisała rolniczka.
Wpis Małgorzaty wywołał oburzenie niektórych internautów. Zarzucają jej "body shaming".
"Miałam o tobie inne zdanie... Jesteś osobą publiczną, więc przemyśl, zanim napiszesz coś, co urazi innych ludzi", Życzę ci, piękna kobieto, byś nigdy nie musiała o sobie czytać takiego posta. Stygmatyzujesz osoby z nadwagą i otyłością. Sugerujesz zaniedbanie. #bodyshaming nie jest ok", "Uważasz, że cukrzyca ciążowa to wina przyszłej mamy? Bo tak to wybrzmiewa" - piszą.
Po fali krytyki Małgorzata zablokowała możliwość dodawania komentarzy. Też sądzicie, że jej wpis był krzywdzący?
Zobacz też: Dorota Wellman o "body shamingu" na polskich plażach: "Ta to ma dupsko, ona nie ma cycków. PATRZ, WIELORYB"