Malwina Wędzikowska trudni się stylizowaniem, jednak i grzanie się w blasku fleszy nie jest jej obce. Profesja zobowiązuje, tak więc kuzynka Anny Wendzikowskiej stara się podążać za modowymi trendami i nie dać się wyprzedzić konkurencji. Jakiś czas temu celebrytce udało się rozpętać w sieci burzę, a wszystko za sprawą wyjątkowo odważnej stylizacji z metką Gucci, na którą składały się stanik, pończochy i futrzane wdzianko. Nie brakowało wtedy opinii, że Malwina za tę stylizację powinna dostać dożywotni zakaz wykonywania zawodu...
Malwina nieszczególnie przejęła się przykrymi komentarzami, które padały pod jej adresem. W rozmowie z Pudelkiem celebrytka skomentowała swój kontrowersyjny "look", stwierdzając, że teraz ma taki moment w życiu, że "podchodzi rano naga do lustra i czuje się jak królowa".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czwartkowy pokaz Macieja Zienia ponownie natchnął Wędzikowską do wykazania się "kreatywnością" na czerwonym dywanie. Tym razem Malwina postawiła na różową kreację inspirowaną najnowszą kolekcją skompromitowanego domu mody Balenciaga, do której dobrała "legginsobuty" bliźniaczo podobne do modelu od francuskiej marki wartych 13 tysięcy złotych. Do asymetrycznej sukienki z długim trenem Malwina dopasowała duże, złote kolczyki, a na jej powiekach zagościł brązowy cień. Włosy stylistki zostały gładko zaczesane do tyłu.
Zobaczcie zdjęcia Malwiny. Udany (skopiowany) eksperyment modowy?