W niedzielę 29 stycznia odbył się 31. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, w trakcie którego zbierano na nowoczesny sprzęt diagnostyczny pomagający w walce z sepsą. Jak co roku, w dobroczynną akcję zaangażowała się masa znanych twarzy, a wśród nich mocno zabłysnęła Mama Ginekolog, której przy okazji zbiórki udało się wdać w zatarg z własnymi fanami...
Mama Ginekolog i niemiłe komentarze do fanów
Nicole Sochacki-Wójcicka znana jest ze smykałki do interesów, którą to najczęściej wykorzystuje też przy różnych zbiórkach. Od kilku lat zbiera też na WOŚP i rokrocznie usiłuje pobijać pieniężne rekordy. W tym roku jednak z rekordową sumą w skarbonce Mamy Ginekolog może być pewien problem, ponieważ celebrytka w przypływie niewyjaśnionych emocji powiedziała potencjalnym darczyńcom, że ci wcale "nie chcą pomagać".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak można było się spodziewać, wspaniałomyślny komentarz influencerki (już) z egzaminem (ale wciąż bez specjalizacji) mocno rozjuszył jej fanów. I choć apel Nicole szybko z sieci zniknął, to pamiętliwi internauci postanowili i tak wybronić się haniebnych zarzutów.
To mówienie, "że ludzie nie chcą pomagać" to zwykła manipulacja i szantaż emocjonalny. Bardzo nieładne zagranie. Może ty zastanów się, czy chodzi o pomaganie, czy o osobisty splendor - czytamy w komentarzach pod postami celebrytki.
Nicole Sochacki-Wójcicka wylewa gorzkie żale
Na odpowiedź celebrytki nie musieliśmy długo czekać. Już nazajutrz postanowiła opisać swoją prawdę w refleksyjnym poście o budowie wierszowanej. W nim przyznała, że co roku staje się ofiarą wośpowych represji, a także bezpośrednio odniosła się do niektórych z nieprzychylnych jej komentarzy.
Jest taka stara prawda, że nie naraża się tylko ten, który nic nie robi. Ja robię dużo. Każdy mój czyn jest oceniany - zaczęła w swoim stylu.
Po czym przeszła do wywodu, w którym opisała kaliber krytyki, pod jaką się znajduje. Zdaniem Mamy Ginekolog niemal każda jej działalność spotyka się z ogromnym sceptycyzmem i zarzutami, bo co by nie zrobiła, zawsze będzie źle...
Odmawiam pójścia do studia TV na rzecz pracy w szpitalu - nie szanuję ludzi, którzy wpłacają. Poszłabym do studia i nie poszła na dyżur - nie szanuje kolegów z pracy i pacjentek, zależy mi tylko na splendorze i rozgłosie. Motywuje ludzi do wpłacania chociażby 1 zł - źle bo nie rozumiem, że ludzie pomagają gdzie indziej. Nie motywuje do wpłacania - źle bo olewam i mi nie zależy. Kontynuować? Co roku przy WOŚP wylewa się na mnie wiadro, ba hektolitry szamba w internecie. Zawsze, niezależnie co zrobię - wyliczała bez końca uciemiężona Nicole.
W obszernym poście znalazła jednak miejsce, aby podziękować zaangażowanym w zbiórkę, do których skierowała... jedno zdanie:
Jestem ogromnie dumna z Was dziewczyny - za nasze pół miliona, a w sumie to już dobrze ponad 10 milionów na WOŚP.
Lubicie, gdy Nicole tak się unosi?