Mama Ginekolog jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci związanych z medycyną, które udzielają się w sieci. Wszystko za sprawą tego, że początkowo wykonywała swój zawód bez specjalizacji, a chwilę później wywołała burzę wyznaniem, że zdarza jej się przyjmować znajomych do gabinetu na NFZ bez kolejki.
Nicole Sochacki-Wójcicka od dłuższego czasu rozwija karierę jako lekarka-influencerka, a jej profil na Instagramie ma prawie milion obserwatorów. Ostatnio ujawniła, że jej praca w mediach społecznościowych jest bardzo ciężka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krzysztof Stanowski reaguje na wypowiedź Mamy Ginekolog o influencerstwie
Fani Mamy Ginekolog zauważyli, że na przestrzeni minionych miesięcy w jej firmie zaszły spore zmiany. Lekarka-influencerka wyznała, że stawia na rozwój zatrudnionych osób i bez problemu pozwala im na przechodzenie do innych firm, aby mogli objąć wyższe stanowiska. Przy okazji zaczęła dzielić się kulisami pracy w przedsiębiorstwie i wyznała, że jej pracownicy każdego dnia stają przed nie lada wyzwaniem.
Być może wam się wydaje, że przyjście do pracy i nagrywanie czegoś na Instagram, pracowanie w marketingu i gadanie do telefonu to jest jakaś taka praca marzeń. Wymarzona praca, łatwiutka, w ogóle ekstra. Być umalowaną, ładnie ubraną i coś tam powiedzieć do telefonu. Nic bardziej mylnego. Praca w naszym dziale marketingu, praca influencera bądź w zespole influencerskim to jest jedna z najtrudniejszych prac, jakie możecie sobie wyobrazić - tłumaczyła Mama Ginekolog.
Krzysztof Stanowski zasugerował Nicole Sochacki, aby spróbowała przepracować dzień w miejscu wymagającym wysiłku fizycznego.
Idź na budowę, kobieto, to ci będzie lżej - pisał Stanowski na X.