Trwa ładowanie...
Przejdź na
Venus
Venus
|
aktualizacja

Mama Ginekolog żali się na dorastanie w "bogatej rodzinie": "Nigdy nie miałam kieszonkowego"

287
Podziel się:

Mama Ginekolog udzieliła wywiadu, w którym opowiedziała nieco o dorastaniu w "bogatej rodzinie". Celebrytka przyznała, że jest oburzona, gdy ludzie nazywają ją "bananowym dzieckiem" i zapewniła, że osiągnęła sukces bez wsparcia finansowego rodziców.

Mama Ginekolog żali się na dorastanie w "bogatej rodzinie": "Nigdy nie miałam kieszonkowego"
Mama Ginekolog o dorastaniu w "bogatej rodzinie" (Instagram, YouTube)

Mama Ginekolog od kilku ładnych lat figuruje w mediach społecznościowych jako topowa lekarka-celebrytka w kraju. Jej rozpoznawalność wzbiła się jednak na wyżyny dopiero na początku ubiegłego roku. Wszystko za sprawą głośnej "afery kolejkowej", która wzburzyła tysiące internautów. Przypomnijmy, że Nicole Sochacka-Wójcicka (bo tak naprawdę się nazywa) jak gdyby nigdy nic, pochwaliła się w internecie, że bliskich i przyjaciółki przyjmuje na wizyty lekarskie poza kolejnością. Swoim działaniem wpędziła się w niemałe kłopoty, a jej pseudonim przez kilka miesięcy zdobił setki nagłówków.

Afera poszła w zapomnienie, a dziś o Mamie Ginekolog mówi się głównie w kontekście jej zaskakujących wynurzeń w mediach społecznościowych. Sporo emocji wywołują również internetowe relacje, w których celebrytka chwali się życiem w luksusach i wydawaniem pieniędzy na markowe ubrania oraz dodatki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Piotr Mróz OSTRO o Halloween: "Czczenie zła. To są obrzędy na cześć szatana...". Aktor wyciągnął różaniec w trakcie wywiadu

Mama Ginekolog o "bogatych rodzicach" i niezależności finansowej

Sporej dawki kolejnych interesujących spostrzeżeń Mamy Ginekolog dostarczył twórca kanału "Damian's Corner", który zaprosił lekarkę-celebrytkę do swojego internetowego talk-show. Jednym z tematów ponad 40-minutowego wywiadu było dzieciństwo, dorastanie i pierwsze osiągnięcia Nicole. Influencerka sama przyznała, że ludzie nie wierzą, iż za jej sukcesem wcale nie stoją bogaci rodzice.

Ludzie w to nie wierzą, ale musiałam być niezależna finansowo bardzo wcześnie. Wiem, że ludzie mówią: "Och, jesteś z bogatej rodziny, więc miałaś wszystko". Wcale tak nie było. Moi rodzice nauczyli mnie zarabiać pieniądze od małego. Nigdy nie miałam kieszonkowego. Nigdy! Nawet nie wiem, co to jest. Zawsze musiałam coś robić, żeby zarabiać pieniądze - tłumaczyła.

Pamiętam, że zaczęłam zarabiać pierwsze duże pieniądze, gdy miałam około 17 lat. Po prostu zbierałam rzeczy z naszego domu, które nie były używane, stare ubrania, buty. Każdy ma w domu takie rzeczy, których nie używa. I chodziłam na bazarek, pchli targ na Namysłowskiej. Budziłam się o 3 nad ranem, wszystko pakowałam do samochodu i zarabiałam od 700 do 1000 zł (...), zawsze zarabiałam kilkaset złotych co tydzień. Więc jako 17-latka miałam sporo pieniędzy. Potem udzielałam korepetycji, a także miałam stypendia na studiach, a właściwie kilka stypendiów. Więc prawie nigdy nie brałam pieniędzy od rodziców - przekonywała.

Mama Ginekolog wspomina studia i przeprowadzkę do Londynu

Aby uwiarygodnić swoje wynurzenia na temat finansowej niezależności, Mama Ginekolog przytoczyła historie z okresu studiów i przeprowadzki do Londynu. Mówiła m.in. o samotnym mieszkaniu w lokum, które.... odziedziczyła po dziadkach.

Mieszkałam sama kiedy byłam na 4. roku studiów. Moi rodzice powiedzieli: "Możesz mieszkać sama, ale musisz się sama utrzymywać" (...). Ok, mieszkałam w mieszkaniu moich dziadków, więc nie kupiłam mieszkania. Ale musiałam płacić czynsz. To nie było tak, że wszystko mi dano - podkreślała.

Ludzie nie wierzą również w to, że kiedy przeprowadziłam się do Londynu, nie dostawałam żadnych pieniędzy od rodziców (...). Pamiętam, że płakałam, dzwoniąc do rodziców, mówiłam, że nie mam pieniędzy na czynsz, że muszę zapłacić kaucję za mieszkanie i nie mam tych pieniędzy. Mój tata powiedział: "Nie, jesteś dorosła, skończyłaś uniwersytet, jesteś doktorem. Jak możesz nie zarabiać pieniędzy jako doktor?" (...). Więc fakt, że pochodzisz z bogatej rodziny nie oznacza, że dziecko jest rozpieszczane - skwitowała stanowczo.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(287)
🔝⭐
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Natan
2 miesiące temu
Ta 17latka mogła prowadzić auto i skąd go miała?
Kinga
2 miesiące temu
Bajki dla grzecznych dzieci.
Migawka
2 miesiące temu
Jak wydalam dzisiaj 100 złotych z kawałkiem w rossmanie to przesadziłam ale nie za rzeczy z domu
Toja
2 miesiące temu
kto to jest i co tu robi i o czym ona mówi????
Komornik
2 miesiące temu
Makaron z truflami to by na psychiatrę wydała
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Ola
2 miesiące temu
Ona nie zdaje sobie sprawy z wlasnego oderwania od rzeczywistości? Gdy miała te 17 lat to była jakas połowa lat 90-tych. W Polsce piszcząca bieda, kryzys po przemianach gospodarczych, bezrobocie strukturalne 20% a na mazurach 50% wśród młodych, pozamykane zakłady, zero perspektyw dla większości ludzi. I ona, jako 17 latka ma juz samochód, może wyprzedawać drogie NADMIAROWE gadżety z domu, ciuchy, rzeczy których miała po prostu przesyt i za które sama nigdy przecież nie zaplacila. Ani to nie było szczególne wyrzeczenie ani poświęcenie. Ona nie zbierała.puszek by zarobi, brała drogie graty z domu. Zarabiała na tym 3-4 TYSIACE złotych miesięcznie - kwotę aKOSMICZNĄ, nieosiągalną dla 90% ludzi, którzy wtedy tyrali na etatach z nadgodzinami za 1000-1200zl/mc bojac sie wziąć L4. Miała własne auto, własne mieszkanie po dziadkach ale patrząc ludziom w twarz mówi że nikt jej nic nie dał... Trzymajcie mnie...
Inna
2 miesiące temu
Czy ona sama wie co mówi??pakowała rzeczy do samochodu..po pierwsze rzeczy z domu ...czyli nie jej..tylko rodziców..i pewnie nie byle jakie..ok drugie ...do samochodu...w wielu 17 lat kto mial samochód ..biedna
Anka
2 miesiące temu
Wynoszenie rzeczy z domu i sprzedaż? No nie wiem czy to się kwalifikuje jako praca.
Barbara
2 miesiące temu
Ale skąd rzeczy był? Z domu rodzinnego :) achhhhh
Trolololo
2 miesiące temu
Dzieciaki z biednych rodzin, weźcie się do roboty! Czemu wy nie pozbieracie rzeczy z rodzinnego domu, żeby sprzedać je na bazarku? Że co, że u milionerki zapewne były wartościowe przedmioty i faktycznie było na czym zarabiać, a u was brud, smród i ubóstwo? Wieczne wymówki…
NAJNOWSZE KOMENTARZE (287)
Iwona
miesiąc temu
Wyprzedawala rzeczy z domu ? A rodzice dopiero teraz się o tym dowiedzieli, że ta figurka po babci sie nie stłukła tylko córka wynosiła z prestiżowej willi...
Zastanawiając...
2 miesiące temu
A odprowadzała podatek od wzbogacenia od sprzedaży na targu?
Aaa
2 miesiące temu
Tak, tak.... mieszkałam w mieszkaniu dziadków ale płakałam, że nie mam na kaucję;) jaka kaucję skoro nie wynajmowała mieszkania tylko dziadkowie pozwolili mieszkać we własnym.
Fenomen
2 miesiące temu
To jest fenomen mieć tyle pieniędzy i tak źle wyglądać
Taka jedna pa...
2 miesiące temu
Większość z Was nie ma pojęcia o czym ona mówi. Mówi o zaradności, o pomyśle na niezależność. Czy to jej "wina", że urodziła się w bogatym domu? Dlaczego miałaby zbierać i sprzedawać makukaturę, skoro więcej mogła zarobić na tym co miała pod ręką? Ten cały hejt jest tylko dlatego, że zarabiała 1000 zł, a nie 100 zł. Ale ile znacie zamożnych nastolatków, którzy robią cokolwiek żeby zarobić na własną rękę? Zaradna kobita i tyle!
Agnieszkapk
2 miesiące temu
Nie wierzę, że można mówić takie głupoty i nadal być zapraszana na wywiad jako jakiś "aitorytet"
Ola
2 miesiące temu
Zamilcz i oddal się z mediów czym prędzej.
Marta
2 miesiące temu
Pochodzę ze zwykłej rodziny. Ale dostałam w spadku po dziadkach stary rozpadający się dom. Ruinę zamieniłam w piękny dom. Trwało to 10 lat, powolutku z każdej pensji coś robiliśmy. I wszystkim dookoła mówię, że czuje się wielką szczęściarą, bo nie muszę spłacać kredytu, bo dostałam ten dom. Nie ma co zaklinać rzeczywistości, nie mowie jak dużo musiałam włożyć w ten dom, ale mimo wszystko mogłam to robić bo miałam gdzie mieszkac.
Doktor
2 miesiące temu
Jakim ona jest doktorem? Żeby być doktorem trzeba skończyć studia doktoranckie. Ona jest co najwyżej lekarzem i to bez specjalizacji.
Bella_iza
2 miesiące temu
Zawsze miala kase i nigdy nie miala klasy. To sie nie zmieni.
Student
2 miesiące temu
Jaka biedna na 4 roku studiów mieszkanie po dziadkach i musiałam płacić czynsz, a ja wynajmuje mieszkanie studjuje i pracuje jak większość
Lexie
2 miesiące temu
Podsumowując- miała kasę, bo sprzedawała rzeczy z domu (rzeczy kupione przez rodziców). Miała mieszkanie po babci. Zaczęła swój interes sama- tylko zapomniała wspomnieć, że ciuchy szyła w szwalni należącej do jej ojca (znanego wyzyskiwacza pracowników). Ale nieeee, do wszystkiego doszła sama. Mitomanka.
wsa
2 miesiące temu
To foto w czarnym kostiumie kąpielowym to mogliście sobie darować.
Mufinka
2 miesiące temu
Ją powinni zablokować gdzie się da
...
Następna strona