Nicole Sochacki-Wójcicka jest jedną z wyjątkowo przedsiębiorczych celebrytek. 38-latka, której instagramowy profil śledzi już prawie 900 tysięcy wiernych fanów, nie tylko para się szeroko pojętym influencerstwem, ale i ma własną markę odzieżową oraz fundację. Oprócz tego na co dzień zajmuje się ginekologią. I to ten aspekt budzi chyba od lat największe emocje.
Jesienią ubiegłego roku wokół medycznej kariery instagramerki promującej się pod pseudonimem Mama Ginekolog zrobiło się spore zamieszanie. Wszystko za sprawą niezdanego egzaminu specjalizacyjnego z zakresu ginekologii i położnictwa. O fakcie poinformowała wówczas sama rozczarowana porażką Nicole, zaznaczając, że nie zdała jednym punktem, a na teście pojawiły się pytania zahaczające o niepotrzebną - jej zdaniem - wiedzę.
Przypominamy: Mama Ginekolog tłumaczy się z NIEZDANEGO egzaminu: "NIE SĄ TO RZECZY POTRZEBNE w moim zawodzie"
Choć w ostatnim czasie Sochacki-Wójcicka była zaskakująco oszczędna w opowiadaniu o swoich zmaganiach dotyczących uzyskania specjalizacji, wszystko wskazuje na to, że w końcu udało się jej zostać pełnoprawną ginekolog.
We wtorek Nicole niespodziewanie zrelacjonowała wizytę w Krakowie.
Wchodzimy, w Krakowie jesteśmy. Pozdrawiamy - zakomunikowała tajemniczo na nagraniu z udziałem innych lekarzy stojących na tle gmachu Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
Co ja tutaj robię, to myślę, że moi bliscy wiedzą doskonale, osoby dalsze mogą się domyślać... - kontynuowała zagadkowo, wciąż wprost nie ujawniając, jaki jest cel wizyty w Krakowie.
A teraz idziemy coś zjeść. (...) Ja właśnie idę na dworzec, i co ja mogę wam powiedzieć, no ogromnie się cieszę, to wiadomo - mówiła Nicole w kolejnych filmikach, sugerując, że chyba w końcu udało się jej zaliczyć egzamin.
Nicole - trochę inaczej niż poprzednio - ważyła każde słowo. W końcu wyjaśniła, skąd ta niespotykana w jej przypadku powściągliwość:
Boję się, że każde moje słowo będzie wyjęte z kontekstu i bardzo bym tego nie chciała, także bardzo ważę słowa, których używam. Były to bardzo, bardzo trudne miesiące, w których tak naprawdę nie dzieliłam się z wami tym, co się dzieje. Mam nadzieję, że to były wyważone słowa - wyjaśniła ostrożnie, ujawniając, że ostatnie miesiące poświęciła nauce, o której... nikomu nie opowiadała:
Robiłam wszystko, żebyście nie wiedzieli, że bardzo, ale to bardzo dużo czasu spędzam w samotności nad książkami. No i chyba mi się to udało, bo nawet niektóre bliskie mi osoby o tym nie wiedziały.
Wyjątkowo mało wylewna Mama Już-Nie-Mama-Nie-Ginekolog pokusiła się także o sugestywny wpis na instagramowy feed.
Dziękuje wszystkim, którzy od lat we mnie wierzyli - napisała krótko pod zlepkiem nagrań ukazujących sceny z nauki i ze szpitala.
Możemy chyba uznać, że Mama Ginekolog faktycznie zdała egzamin na ginekologa, bo pod postem od razu zaroiło się od gratulacji. O komentarze pokusiło się wiele celebrytek. Ciepłe słowa skierowały do Nicole między innymi Maffashion, Anna Skura czy zapomniana nieco Charlize "wi wi wi" Mystery.
Gratulacje - napisała ta ostatnia.
Brawo - dodała od siebie ukochana Sebastiana Fabijańskiego.
Nieco bardziej wylewna była Skura, eksdziewczyna "anioła biznesu":
Nicola gratuluje Ci z całego serducha. Jesteś najlepsza! Ja wiedziałam już o tym, jak odkryłaś w moim brzuszku Melodyjkę i nie pozwoliłaś mi jeździć w niektóre regiony świata ze względu na ciąże. Cieszę się tak bardzo, jakby mnie to dotyczyło! - rozpisała się rozemocjonowana podróżniczka.
Pudelek oczywiście również gratuluje. :)