Po objęciu władzy przez nowy rząd w Telewizji Polskiej zaszły ogromne zmiany, a większość dotychczasowych prezenterów pożegnała się z posadami. Wielu z nich znalazło nową pracę w TV Republika, choć jeszcze kilka miesięcy wcześniej zapewne nie zdecydowaliby się na taki transfer.
Przypomnijmy: Danuta Holecka wprowadza rewolucję w "trącącej myszką" TV Republika. Uparła się na nowe oświetlenie: "Stare ją POSTARZAŁO"
Napływ znanych twarzy do TV Republika wyraźnie rozbudził ambicje stacji, która - choć nie dysponuje takim budżetem jak TVP - stara się upodobnić do konkurencji. Niedawno ramówkę poszerzono o program śniadaniowy.
We wtorkowym wydaniu "Wstajemy!" na kanapie dla gości zasiadła mama Macieja Musiała, Anna Markiewicz-Musiał. W rozmowie z Anną Popek i Karolem Kusem mama słynnego aktora opowiadała m.in. o tym, jak stworzyć dobrą relację ze swoim dzieckiem.
Byłam zawsze blisko Maćka. Starałam się żyć jego radościami i problemami. (...) Mając 16 czy 17 lat powiedział, że chce się wyprowadzić z domu. Wtedy zamarłam. (...) Dotrwał do 18. roku życia i się wyprowadził. Pierwsze dni były bardzo ciężkie (...). Zawsze mówię "daj mu wolność", to on nie będzie uciekał od ciebie, tylko będzie lgnął do ciebie - radzi innym mamom Anna.
Anna Markiewicz-Musiał gościem TV Republika
Aktualnie o Macieju jest głośno w kontekście jego udziału w "Tańcu z Gwiazdami". W ostatnim odcinku aktor zatańczył w parze ze swoją mamą. Anna zdradziła, że było to dla niej duże wyzwanie.
Jak mnie zaprosili, żebym zatańczyła z synem, to wydawało mi się to nie do pokonania. Mój perfekcjonizm, moje wszystko, że ja mam wyjść przed kamerę i zrobić to przed całą Polską na żywo. Kiedyś to było dla mnie nie do zrobienia w ogóle. Od liceum nie tańczyłam - ujawnia Markiewicz-Musiał.
Anna przyznaje, że choć wychodzenie ze strefy komfortu bywa stresujące, to pozwala zobaczyć "nowe perspektywy". Doświadczyła tego zwłaszcza w czasie pandemii, gdy jej zawodowe plany związane z teatrem legły w gruzach i musiała poszukać sobie innego zajęcia.
Pierwszy moment był oczywiście trudny - to jest tak, że trzeba się pozbierać i obrać jakąś drogę. Zaczęłam jej szukać w moich pasjach, zastanawiać się, co jest w moim sercu, słuchać siebie. Spróbowałam założyć własną firmę, jakąś markę, która była zgodna z tym, co jest we mnie. (...) W momencie, kiedy przekraczamy te swoje granice w takich małych rzeczach, to nagle otwierają się pola na dużo większe rzeczy - tłumaczy 53-latka.
Zainspirowała Was do wprowadzania zmian w życiu?