Maciej Musiał popularność zdobył dzięki roli w Rodzince.pl. Od czasu występu w serialu w życiu aktora sporo się pozmieniało. 26-latek ukończył szkołę teatralną, a jego kariera wciąż nabiera tempa. Maciek aktywnie działa również na Instagramie i wygląda na to, że usilnie stara się zerwać z wizerunkiem serialowego Tomka. Ostatnio, pozując w łóżku, poszukiwał na przykład idealnej drugiej połówki.
Maciej Musiał wyraźnie aspiruje do bycia prawdziwym macho, a zdaniem dziadka, jest już nawet gotowy na założenie własnej rodziny. Nie powinno być jednak zaskoczeniem, że w oczach mamy 26-latek wciąż pozostaje małym chłopcem. Z okazji niedawnych urodzin Maćka Anna Musiał opublikowała na swoim blogu wpis, w którym wraz ze swoimi czytelnikami postanowiła powspominać narodziny syna.
Jak zdradziła, poród potomka był "intensywny, ale ekspresowy". Dodała też, że Musiała od początku cechowała wielka ciekawość świata, która pozostała mu ponoć do dziś.
Rozpychał się niecierpliwie, a ja nie wiedziałam jeszcze, że taki właśnie będzie już zawsze... Szybki, głodny świata. Urodził się po czasie, więc na maluśkich paluszkach miał długie paznokcie, którymi w pierwszych sekundach podrapał sobie całą buzię. Położna powiedziała, że nożyczkami to niebezpiecznie, i że mam je obgryźć... - napisała mama Macieja.
W swoim wpisie Anna Musiał zdradziła również, że w dzieciństwie jej syn był bardzo energiczny, a do jego ulubionych zabaw należały organizowane przez rodziców przedstawienia. Okazuje się, że Maciej od najmłodszych lat miał całkiem napięty grafik - grał na pianinie i poznawał języki obce, mama zachęcała go natomiast do szlifowania warsztatu literackiego.
Gdy miał 14 lat, namówiłam go na pisanie książki. Nie znosił tego. Ale pisał. Codziennie dwie strony. Gdzieś jeszcze jest te 60 stron tekstu (...) I myślę sobie, że byłam okropna - wyznała Anna Musiał.
Matka aktora podzieliła się także ze światem swoimi refleksjami na temat rodzicielstwa.
Macierzyństwo to sztuka tracenia i nie wtedy, gdy dziecko wyprowadza się z domu, ale od początku, gdy na spacerze podaje rękę komuś obcemu, i zapomina o tobie, gdy w przedszkolu zakochuje się w pani wychowawczyni. (...) Na planie filmowym, gdy pasja staje się najważniejsza na świecie. A tam przyszywane mamy, ciocie, wujkowie, dziadkowie. Najlepszym dziadkiem był Franciszek Pieczka, z którym Maciek mógł rozmawiać godzinami. I wcale nie chciał wracać do domu - wspominała.
Anna Musiał podkreśliła też, że dzieci nie są własnością swoich rodziców i mają prawo do własnej przestrzeni czy odmiennych poglądów.
Najważniejsze, żeby dziecko nie było całym światem, żeby pamiętać, że to odrębny człowiek dany mi na chwilę. Że wyszedł ze mnie, ale nie należy do mnie. Należy do Boga i ma swoją misję do spełnienia - stwierdziła.
Myślicie, że Maciek już czytał wpis swojej mamy?