Klaudia Klimczyk, znana jest w internecie jako "Mama na obrotach". Zyskała popularność na TikToku, publikując humorystyczne filmiki. W tej chwili obserwuje ją 4,7 miliona użytkowników. Popularność wykorzystała, żeby spróbować swoich sił w stand-upie. Teraz została też jedną z uczestniczek programu "Królowa przetrwania".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Metamorfoza Mamy na obrotach
Od jakiegoś czasu Mama na obrotach pokazuje na Instagramie, jak ćwiczy i motywuje do tego innych. Jeździ na rowerku stacjonarnym i nie boi się pokazywać obserwatorom zaraz po treningu. Teraz pochwaliła się metamorfozą, publikując zdjęcie przed i po. Schudła już kilkanaście kilogramów i jak deklaruje, nie zamierza zwalniać tempa.
Jak na razie -15 kg, lecimy po więcej - napisała.
W komentarzach pod wpisem posypały się gratulacje.
Ale różnica, brawo!; No jest moc; Brawo, jesteś inspiracją; Ekstra; Petarda; Pięknie, brawo dla Pani za wytrwałość; Super, mega efekt; Wielkie gratulacje; Cudowna przemiana; Wow, super. Tak trzymać - czytamy.
W opublikowanym w połowie grudnia poście na Facebooku Mama na obrotach odpierała formułowane wobec niej zarzuty, że rzekomo chudnie, bo stosuje popularny lek na cukrzycę. Zdradziła za to, jaki jest sekret jej przemiany.
Deficyt kaloryczny i ćwiczenia. Mam rowerek stacjonarny, mam wyliczone kcal odpowiednio do moich potrzeb i zdrowia przez osoby, które się na tym znają i mają doświadczenie - pisała wtedy.
Duża zmiana?