22 maja zapisał się w historii futbolu jako dzień, w którym Robert Lewandowski pobił słynny rekord Gerda Muellera w ilości bramek strzelonych w jednym sezonie. Lewy jako gracz Bundesligi w swoim 350. meczu wbił 41. bramkę sezonu. W ten sposób mąż Anny Lewandowskiej ustanowił nowy rekord.
Z sukcesu męża i taty cieszyły się kobiety Lewego - krótko po wręczeniu Robertowi statuetki z armatą Anna wrzuciła na Instagram relację sprzed telewizora, na ekranie którego oglądała mecz z córkami. W tle słychać było śmiechy najbardziej zagorzałych "kibicek" Lewego.
Sukces Roberta był niewątpliwie prezentem dla jego mamy, która tego dnia świętowała urodziny. Iwona Lewandowska celebrowała w towarzystwie synowej i wnuczek. Z tej okazji Anna wrzuciła do sieci pamiątkowe zdjęcie, potem zaś pokusiła się o pokazanie, jak wygląda rodzinne życie u Lewandowskich "od kuchni".
Oczom fanów Lewej ukazała się następująca scenka - podczas gdy Klara mierzy za duże, eleganckie buty (najprawdopodobniej należące do babci), babcia Iwonka leży na podłodze, wywija nogami "szpagaty" jednocześnie podrzucając piłkę.
Dodajmy, że mama Roberta była swego czasu siatkarką pierwszoligowego zespołu AZS-AWF Warszawa nie dziwi zatem jej biegłość w manewrowaniu piłką.
Lewandowska aktywność teściowej skwitowała w następujących słowach:
Nie mam pytań... babcia Iwonka.
Robert będzie dumny z mamy?