Kiedy światło dzienne ujrzał romans Dominiki Zasiewskiej z Krzysztofem Rutkowskim, detektyw bez licencji stanowczo zaprzeczał, a jego narzeczona nabrała wody w usta. Słowa Krzysztofa wytrąciły Wodziankę z równowagi, która w przypływie emocji i złości opublikowała intymne rozmowy z celebrytą oraz ich wspólne zdjęcia. Dominika zapewniała, że Krzyś nie tylko proponował jej małżeństwo, lecz nawet przedstawiał ją znajomym jako swoją oficjalną narzeczoną. W odpowiedzi Rutkowski poradził celebrytce, żeby się stuknęła w głowę, bo po co miałby to robić, skoro już ma Maję.
Ostatecznie celebryta oskarżył Wodziankę o molestowanie seksualne, twierdząc, że wszystkie kobiety są seksualnymi drapieżnikami. Rutkowski nieco więcej kulis znajomości zdradził w rozmowie telefonicznej, do której dotarł Pudelek. 58-latek wyznał, że żył w strachu dopóki nie wyznał Mai całej prawdy. Celebryta nie rozumie jednak żalu Zasiewskiej, która w jego oczach zachowuje się jak "biedna narzeczona porzucona przez bogatego kochanka". Przy okazji Rutkowski wytknął Wodziance problemy z uzależnieniem od alkoholu i opowiedział jak często widywali się...