O czwartej edycji "Hotelu Paradise" najczęściej pisało się w mediach w kontekście Wiktorii Gąsior, która momentu przekroczenia progu rezydencji znalazła się na celowniku konkurencji. Reszta uczestniczek perfidnie próbowała nią manipulować i doprowadzić do jak najszybszego jej odejścia. Po odejściu z programu sportsmenka ujawniła, że nękanie "koleżanek" z programu mocno odbiło się na jej psychice - dziewczyna przeszła załamanie nerwowe, a oprócz tego zmaga się z nerwicą i nawrotem zaburzeń odżywiania.
Niestety, jak sama przyznała w jednej z relacji na Instagramie, Gąsior nie może liczyć na wsparcie produkcji show, która nie bierze odpowiedzialności za zdyskredytowanie jej osoby w oczach widzów. Desperacki apel 23-latki okazał się za to idealnym pretekstem "kolegów" Wiktorii z "Hotelu Paradise" do wyszydzenia dziewczyny za pośrednictwem Instagrama.
Filmik, na którym Dariusz Tkaczuk i Jakub Bzdawka w obrzydliwy sposób parodiują Wiktorię opowiadającą o swojej nerwicy, ściągnął na "żartownisiów" lawinę krytyki (zresztą słusznie). Postanowiliśmy skontaktować się z managementem niedoszłych celebrytów, pytając o stanowisko w obliczu publicznego nabijania się z Wiktorii ich podopiecznych. Wygląda na to, że za swoje "wygłupy" będą musieli słono zapłacić...
W tym momencie zespół X management próbuje skontaktować się z Dariuszem, by wyjaśnić zaistniałą sytuację - czytamy. Na ten moment nie byliśmy świadkami jego dokonań. Informujemy, że poglądy i wypowiedzi naszych modeli są ich prywatnymi opiniami i działaniami. Reprezentujemy ich jedynie jako modeli i nie bierzemy odpowiedzialności za głoszone przez nich poglądy. Na pewno w X Management nie ma miejsca na osoby, które głoszą nienawiść, hejt oraz znieważają innych ludzi. Obiecujemy przyjrzeć się jak najszybciej zaistniałej sytuacji i wyciągnąć konsekwencje.
Myślicie, że ich medialna kariera zakończyła się zanim się jeszcze właściwie rozpoczęła?