Mandaryna i Michał Wiśniewski byli jedną z najpopularniejszych par polskiego show-biznesu, o czym świadczy fakt, że ich ślub w 2002 roku w Kirunie był transmitowany w telewizji. Para doczekała się dwójki dzieci, jednak ich związek nie przetrwał próby czasu. Rozwód, który odbył się w 2006 roku, trwał zaledwie 12 minut i przebiegł bez konfliktów. Głównym powodem rozpadu małżeństwa była zazdrość Michała o rosnącą popularność Mandaryny. Wokalistka przyznała, że dynamiczny rozwój jej kariery mógł wpłynąć na relację z mężem.
Była taka sytuacja, że ja gdzieś biegłam do przodu. Katarzyna (menedżerka Ich Troje, przyp. red.) była w takim rozdwojeniu, bo ona już była trochę ze mną, ale cały czas była też z zespołem. Był wtedy taki plan, że "wszystkie siły na Mandarynę". To dla artysty jest trudne, że raptem ktoś inny w domu wystrzelił do góry - powiedziała Żurnaliście.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po rozstaniu Marta zdecydowała się zachować nazwisko Wiśniewska. Obecnie byli małżonkowie utrzymują spokojne i bezkonfliktowe relacje. Michał zdążył w międzyczasie wziąć ślub z Anią Świątczak, doczekać się z nią dwóch córek, a następnie zakończyć związek i stworzyć nowy – z Dominiką Tajner. Ta relacja również nie przetrwała próby czasu i zakończyła się rozwodem. Jego piątą żoną została Pola, z którą ma dwóch synów.
Mandaryna nie miała aż takiego "szczęścia" w miłości. Dopiero w 2022 roku media zaczęły rozpisywać się o jej bliższej relacji z młodszym o 10 lat Adrianem Szlażewiczem, oświetleniowcem, który pracował przy takich produkcjach jak "Skazana" czy "Korona królów".
Mam takie wrażenie, że trochę za długo się mijaliśmy. Fajnie, że w końcu się zderzyliśmy ze sobą i na siebie trafiliśmy. To były motyle w brzuchu, i tak zostało. Jest fajnie, miło i przyjemnie. Na początku była niewiadoma, potem pobudzenie, motyle w brzuchu, z którymi sobie nie umiesz do końca poradzić. Przecież ja już mam trochę lat, parę 18-nastek skończyłam i nie przypuszczałam, że będę miała motyle w brzuchu jak nastolatka - mówiła o początkach relacji w rozmowie z JastrząbPost.
Mandaryna i Adrian często pojawiają się razem na różnych wydarzeniach. Na urodzinach Pudelka nie ukrywali swojego uczucia. Szlażewicz nie tylko wspiera Mandarynę, ale także nawiązał więź z jej córką. Na Instagramie można znaleźć zdjęcia, na których wspólnie spędzają czas.
Czyżby czekała nas powtórka z rozrywki i równie huczny ślub jak ten z Wiśniewskim? Nic z tych rzeczy.
Myślę, że nie dałabym rady zrobić ślubu z takim rozmachem, ale chyba bym nawet nie chciała. Jestem w zupełnie innym miejscu w swoim życiu, nie napinam się na nic, nie muszę nic udowadniać i jeśli kiedyś coś takiego się jeszcze wydarzy, to nie mam w głowie jak to powinno wyglądać, niech będzie miło. Już byłam żoną i nie potrzebuję podpisanej deklaracji i obrączki na palcu, żeby być z kimś związaną i żeby mi na kimś zależało. Ale nie wykluczam tego, bo w życiu nigdy nic nie wiadomo. Ja nie planuję jakiś wielkich rzeczy za milion lat, tylko jak czegoś potrzebuję i chcę, to robię to po prostu jutro - przyznała w rozmowie z JastrząbPost.
Żałujecie?