Niezręczna "wymiana" zdań między zespołem Maneskin a Maciejem Dowborem, Karoliną Gilon i Michałem Szpakiem podczas sobotniego koncertu Najlepsi z najlepszych w Sopocie odbiła się po sieci sporym echem. Zakłopotani muzycy nie wiedzieli do końca, za co tak naprawdę wpycha się im do rąk nagrody, jako że żaden z prowadzących nie raczył przetłumaczyć swoich wypowiedzi z języka polskiego. Na domiar złego Michał Szpak czuł się zobowiązany bez uprzedzenia wykrzyczeć do mikrofonu słowa największego przeboju Maneskin, co jedynie uczyniło całe zajście jeszcze bardziej niezręcznym.
Zdaje się, że Maneskin o kłopotliwej sytuacji chcą jak najbardziej zapomnieć. W internecie opublikowano nagranie, na którym basistka zespołu Victoria De Angelis wręcza szklany kryształ - będący nagrodą od Telewizji Polsat - grupce zgromadzonych pod hotelem fanów. Identyczną statuetkę w piątek otrzymała Beata Kozidrak.
Chcielibyście to przyjąć? To nagroda z wczoraj? To prezent dla Was - zachęca onieśmieloną młodzież.
To prezent, to prezent - wtóruje jej Damiano David.
Zdaniem wielu internautów muzycy Maneskin postąpili właściwie, dając prztyczka w nos nieprzygotowanym do rozmowy z nimi prezenterom telewizji Polsat. Inni natomiast są zdania, że Włosi mogli pozbyć się zbędnego balastu w nieco bardziej elegancki sposób.
To w sumie jedyna rzecz, jaką mogli zrobić z tą nagrodą, ponieważ nikt im nie powiedział, za co ona tak naprawdę jest. Widniejący na niej napis jest w języku polskim, a koleś, który im ją dał, krzyknął tylko: "Ciao, motherf*ckers", spróbował zaśpiewać "Zitti e buoni", a potem wcisnął ten kawał plastiku w ręce Damiano - skomentował jeden z fanów.
Kop w d*pę dla Polaków. Oddali tę nagrodę, jakby była niczym hahaha. Racja, ta nagroda jest kompletnie bezużyteczna, ale mogli ją chociaż wyrzucić po cichu, żeby nikt nie widział - czytamy w sekcji komentarzy pod nagraniem.
Warto tu jednak zaznaczyć, że nie wszystkie upominki z Polski były dla Włochów aż tak mało znaczące. Muzyczna formacja pochwaliła się na Instagramie zdjęciem ze złotymi płytami, które otrzymali na sopockiej scenie razem z nieszczęsnym "diamentem".