Marcela Leszczak i Michał Koterski poznali się w 2016 roku, a ich uczucie szybko weszło na wyższy poziom. Zaledwie po 23 dniach od pierwszego spotkania zaręczyli się, a 9 miesięcy później na świat przyszedł ich synek Fryderyk. Później niespodziewanie media obiegła informacja, że para przeżywała poważny kryzys, w efekcie którego doszło do rozstania. Na szczęście Marcela i Michał postanowili dać sobie drugą szansę.
Zobacz także: Marcela Leszczak dalej relacjonuje ślub, chwaląc się przebiegiem nocy poślubnej. "Tak SKONSUMOWALIŚMY nasze małżeństwo" (FOTO)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marcela Koterska wprost o przygotowaniach do ślubu z Michałem
Zakochani swój wielki dzień utrzymywali w tajemnicy. Dopiero po powiedzeniu sobie "tak" opublikowali w sieci fotografię obrączek. Nie jest tajemnicą, że wiele par potrzebuje sporo czasu, aby przygotować się do wzięcia ślubu. Bez wątpienia do tego grona osób nie należą Marcela i Michał, którzy "spontanicznie" zaplanowali swoją ceremonię.
Michał oświadczał mi się dwa razy. Pierwszy - 23 dni po tym, jak się poznaliśmy w kaplicy Świętej Kingi w Wieliczce. Drugi raz w sylwestra w Dubaju, gdy wróciliśmy do siebie po ostatnim rozstaniu. Jest szybki, gdy sobie coś zaplanuje, musi to natychmiast zrealizować. Dla wielu par ślub to wydarzenie życia, które planują dwa lata. My załatwiliśmy to w dwa dni. Sukienkę zabrałam z Polski, ale płatność za ceremonię uregulowaliśmy dobę wcześniej. Można więc powiedzieć, że nasz ślub był… spontanicznie zaplanowany - zdradziła Marcela w wywiadzie dla "Vivy!".
Jak wiadomo, Michał pochodzi z rozbitej rodziny. Mimo że, jak sam zauważył, nie posiada umiejętności kierowania rodziną, to od zawsze marzył, aby wziąć z Marcelą ślub i stworzyć prawdziwą kochającą rodzinę. Co ciekawe, 44-latek planował zorganizować całą ceremonię w tajemnicy przed swoją ukochaną.
Od jakiegoś czasu przygotowywałem trzytygodniową podróż do Stanów, w którymś momencie, pod wpływem impulsu, zapytałem zaprzyjaźnione małżeństwo, Łukasza i Karolinę, którzy tam mieszkają, czy zostaną naszymi świadkami. Zgodzili się natychmiast. Marcela o niczym nie wiedziała. Chciałem jej zrobić niespodziankę - wyjawił.
Z niespodzianki jednak nic nie wyszło, bowiem zapał aktora skutecznie ostudziła Ewa Gawryluk, która stwierdziła, że Marcela musi dowiedzieć się o ślubie wcześniej, aby mogła przygotować swoją wymarzoną suknie.
Ocean, plaża, słońce, urzędniczka czeskiego pochodzenia, która mówiła po polsku, nasz Frysio z obrączkami… Marcelę w sukni zobaczyłem dopiero pod tym baldachimem. Przeleciały mi przed oczami różne obrazy: chwila, kiedy ją poznałem w sylwestra przed spektaklem "Mayday", zaręczyny w Wieliczce, dzień, w którym urodził się nasz syn… Magiczne przeżycie - opisał ślub z ukochaną Koterski.
Romantycznie?