Nawet najwierniejsi czytelnicy Pudelka mieliby zapewne trudność, aby rozrysować na osi czasu rozwój relacji Marceli Leszczak i Miśka Koterskiego. Wystarczy powiedzieć, że po wielu rewelacjach i miłosnych rewoltach para wciąż trwa razem i wspólnie wychowuje 5-letniego już synka Fryderyka, często nazywanego przez rodziców "Frysiem". Kluczem do sukcesu tych dwojga okazało się życie na dwa mieszkania. Nadszedł jednak ten moment, w którym syn pary zaczął się interesować, dlaczego jego rodzice nie dzielą wspólnej przestrzeni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Syn Marceli Leszczak pyta, dlaczego jego rodzice nie mieszkają razem
Leszczak poinformowała za pośrednictwem Instagrama, że ostatnie kilka dni spędziła razem z Fryderykiem w mieszkaniu jego taty. Maluch skorzystał ze sposobności i zaczął dopytywać się mamy, dlaczego nie mogą zamieszkać z Koterskim. Pytanie to tak bardzo poruszyło absolwentkę Top Model, że postanowiła ona wytłumaczyć się przed całą internetową społecznością.
Mieszkanie osobno wynika z wygody. Ja mieszkam tuż przy centrum, a Michał dosłownie kawałek ode mnie. Jak wraca z pracy, to odpoczywa, ma czas dla siebie, ma swoją przestrzeń, nie ma obowiązków związanych z życiem codziennym czy dzieckiem, a kiedy ma na to przestrzeń i czas, to się widzimy, spędzamy ten czas razem.
Dotychczas to funkcjonowało dobrze i sprawnie. Żadne z nas nie czuło się poszkodowane bądź źle traktowane w tym schemacie - przekonuje Marcela.
Przypomnijmy: Marcela Leszczak o karmieniu piersią: "NIE LUBIŁAM, WSTYDZIŁAM SIĘ robić to nawet przy Michale!"
Syn Marceli Leszczak i Miśka Koterskiego ma dwa pokoje
Jako dodatkowy argument Leszczak przedstawiła fakt, że Fryderyk może dzięki takiemu układowi pomieścić w swoich dwóch pokojach więcej zabawek...
Nie osobno, a na dwa domy, to różnica. A Frysio ma w ten sposób dwa pokoje, zdublowane zestawy zabawek, więc nigdy się nie znudzi - zaśmiała się do telefonu celebrytka.
Myślicie, że Leszczak i Koterski odnaleźli tajemnicę szczęśliwego związku?