Niedawno Marcela Leszczak i Michał Koterski udali się w podróż do Malezji. Podczas wakacji celebrytka złamała prawą rękę. Będąc już w Polsce influencerka została skierowana na operację. W poniedziałek rano żona aktora pojechała do szpitala, czym też podzieliła się ze swoimi obserwatorami. Jak sama wyznała, ubiegłej nocy borykała się z ogromnymi obawami.
Jestem już wyszykowana do szpitala. Nie śpię od 5:30, taksówka będzie za 3 minutki. Wczoraj sobie zrobiłam evening night spa, pillingi, sole w kąpieli, żeby tylko się zrelaksować, żeby tylko nie myśleć o dzisiejszym zabiegu, bo wczoraj byłam sama w domu, więc różne myśli mnie nachodziły. [...] To są ostatnie chwile z moim gipsem - powiedziała na Instagramie.
Marcela Leszczak jest już w szpitalu. Czeka ją operacja ręki
Niedługo później Leszczak nadawała prosto ze szpitala, gdzie musiała się wykąpać i zrobić test ciążowy. Okazuje się, że sytuacja jest naprawdę poważna. Marcela ma "rozgruchotaną" kość, w której doszło do złamania w trzech miejscach.
Powiem wam, że ze stresu zaczęło mi wszystko dolegać. Wykąpałam się, bo tak kazali. Kazali też zaznaczyć, która ręka jest do operacji, jakby to było mało czytelne i zrobić test ciążowy. Z tym się jeszcze nie spotkałam, ale jeżeli jest to planowany zabieg, to zachowują wszystkie środki ostrożności. [...] Jak tylko się obudzę po operacji będę miała z jednej i drugiej strony nacięcie, bo mam troszkę rozgruchotaną tą kość. Złamaną w trzech miejscach, jak się okazuje - dodała.