Marcela Leszczak pojawiła się na obrzeżach show biznesu dzięki udziałowi w "Top Model" i przełomowej dla jej kariery roli w "Miłości na bogato". Drugą falę popularności przyniósł jej z kolei medialny związek z Miśkiem Koterskim, który dziś układa sobie już życie u boku innej kobiety.
Po rozstaniu z aktorem Marcela Leszczak poświęciła się wychowaniu syna, który wyraźnie jest jej oczkiem w głowie. Co prawda znalazła czas na kilka medialnych spowiedzi i sporadyczne wizyty na ściankach, jednak nie ukrywa, że teraz szczęście małego Fryderyka jest jej priorytetem. Nic więc dziwnego, że wybrała się z nim na upragnione wakacje.
Była dziewczyna Michała Koterskiego wybrała się wraz z pociechą do Dubaju, gdzie od kilku dni zażywa słonecznych kąpieli i fotografuje się w tamtejszym otoczeniu. Wolny czas umila sobie też lokalnymi atrakcjami, czym pochwaliła się po raz kolejny. Na profilu celebrytki pojawił się właśnie nowy post, w którym pokazała, jak wraz z synem obcowała z pingwinami.
Wiecie, że Dubaj jest pierwszym i na ten moment jedynym miejscem na świecie, gdzie możecie stanąć oko w oko z pingwinem? - zapytała już na starcie, po czym dodała: Co lepiej, możesz go pogłaskać. Wszystko oczywiście ma miejsce pod okiem trenera.
Chwilę później dodała też, że pingwiny wydają się przyjazne i "w rzeczywistości są ptakami i składają jaja". Choć warto docenić wkład Marceli we własną edukację i poszerzanie wiedzy o świecie, to niestety chyba nie była świadoma, że wspomniane pingwiny nie przebywają tam z własnej woli i nie bez powodu Dubaj jest jedynym miejscem, w którym można z nimi obcować...
Pod postem, który serduszkiem nagrodziła m.in. uwikłana niegdyś w "psią aferę" Sandra Kubicka, pojawiło się wiele komentarzy, w których internauci próbowali przemówić Marceli do rozsądku. Niestety celebrytka pozostała głucha na ich apele, ale warto pamiętać, że Dubaj nie jest naturalnym domem pingwinów, a sympatyczni "trenerzy" stosują różne metody, aby ujarzmić dość płochliwą naturę zwierząt.
"Biedne pingwinki... Po co wspierać takie biznesy...", "Biedne pingwiny. Na delfinach też będziecie pływać? Jazda na wielbłądach obowiązkowa. Ludzie są okrutni", "Takie foty w obecnych czasach to powód do wstydu", "Zwierzęta powinny żyć w swoim naturalnym środowisku" - czytamy pod postem.
Pudelek przypomina - legalność a moralność podobnych przedsięwzięć to dwie różne sprawy. To, że można pogłaskać pingwina, nie oznacza, że warto brać w tym udział. Pozostaje mieć nadzieję, że znane osoby kiedyś to zrozumieją.
Chcecie wiedzieć, dlaczego jesteśmy jednocześnie najlepszym i najgorszym portalem plotkarskim w Polsce oraz gdzie podziały się Grycanki? Posłuchajcie najnowszego odcinka Pudelek Podcast!