Nawet najwięksi pasjonaci rodzimego show biznesu wyposażeni w całe pudelkowe archiwa mogliby mieć problemy z rozrysowaniem związku Marceli Leszczak i Miśka Koterskiego na linii czasu. Para rozchodziła się i schodziła częściej, niż ktokolwiek byłby w stanie spamiętać. W przerwach od wspólnego życia celebrytom zdarzało się nawet wikłać w inne relacje. Najbardziej prominentną graczką w tej sercowej roszadzie była niewątpliwie Dagmara Bryzek - ambitna młoda aktorka, która u boku Miśka utrzymała się przez jakieś kilka tygodni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nasz reporter Michał Dziedzic skorzystał ostatnio z okazji i wypytał Marcelę Leszczak o to, jak czuje się z faktem, że jej luby spotykał się z inną w przerwie ich burzliwego związku. Okazuje się, że uczestniczka "Top Model" tę kwestię ma już dawno za sobą i dziś spogląda jedynie ku przyszłości.
Ja zdaję sobie sprawę, że to jest trudne. Ludzie mają problem z wybaczaniem, zapominaniem. Ja jestem zdania, żeby rozmawiać. To mi przychodzi trudno, żeby rozmawiać. Ale jak dwoje ludzi siądzie i przegada dany temat i mówi: "Ok, wszystko razem przegadaliśmy, to zamykamy to raz na zawsze". Jest to możliwe. Jesteśmy tylko ludźmi. Popełniamy nieustannie błędy. Musimy sobie wybaczać cały czas. Na tym to polega.
Zobacz: Marcela Leszczak o zamiłowaniu do zabiegów medycyny estetycznej: "POTRAFIŁAM PRZESADZIĆ" (WIDEO)
Co ważne, Marcela podkreśla, że w trakcie przygody z Dagmarą Michał Koterski nie był oficjalnie jej partnerem. Nie może więc na dobrą sprawę mieć mu tego za złe.
Michał miał pełne prawo. Nie byliśmy wtedy w związku. Był z kimś, to jest zrozumiała sprawa.
Spodziewaliście się, że w Marceli leżą takie pokłady wspaniałomyślności?