Marcelina Zawadzka wpakowała się ostatnio w poważne kłopoty. Wraz z członkami zorganizowanej grupy przestępczej została oskarżona o korzystanie z tzw. karuzeli vatowskiej. Celebrytce grozi za to nawet 8 lat pozbawienia wolności! W związku ze skandalem, medialna przyszłość Marceliny stanęła pod dużym znakiem zapytania. Nie wiadomo też, czy prezenterka wróci do pracy w TVP z zaplanowanego do 17 lipca urlopu.
Jak donosi nasze źródło, sytuacja w TVP2 jest dynamiczna. Mimo że Marcelina wciąż angażowana jest w projekty promocyjne, a jej nazwisko widnieje w sierpniowym grafiku, ruszył "casting" na nową prowadzącą, która miałaby zająć jej miejsce. Oczywiście wszystkie te doniesienia są nieoficjalne, a Marcelina o końcu współpracy z Telewizją Polską dowiedzieć może się, jak to często bywa, w ostatniej chwili - może nawet nie od przełożonych, a z portali plotkarskich.
Zaraz po wybuchu skandalu w korytarzach TVP mówiło się jeszcze, że włodarze stacji może ją zostawią i wybaczą, ale sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana.
Marcela nie chce podpisać od wielu lat umowy z Impresariatem TVP. To specjalna komórka, która powstała w Telewizji Polskiej po to, by reprezentować gwiazdy stacji. Jednocześnie może je jednak również w pewien sposób ograniczać - bez zgody Impresariatu nie mogłaby udzielać wywiadów ani nawet komentarzy mediom innym niż TVP - mówi w rozmowie z Pudelkiem jeden z pracowników TVP.
Musiałaby również dzielić się zyskiem z przychodów z kontraktów reklamowych. Jako jedyna z prowadzących "Pytania na Śniadanie" współpracuje z zewnętrznym menedżerem i nie ma podpisanej "lojalki" ani zakazu konkurencji - dodaje nasze źródło.
Co ciekawe, jak donoszą nam znajomi Marceliny, celebrytka niespecjalnie przejmuje się tym, że od poniedziałku może nie mieć pracy.
Marcela od dawna męczy się w TVP, ma dosyć. I wie o tym każdy, nawet jej współpracownicy z "Pytania na Śniadanie". Teraz czeka na rozwój wydarzeń, ale możliwe, że takie zakończenie sprawy będzie jej nawet na rękę. Jej kariera infuencerska świetnie się rozwija, a inne stacje zaczynają się nią poważnie interesować - zdradza nasze źródło.
Zazdrościcie jej takiego beztroskiego podejścia?