W polskim show biznesie nie brakuje gwiazd, które miały zatargi z prawem. Jeden z najbardziej spektakularnych upadków zaliczył przed rokiem Kamil Durczok, któremu już raz udało się wyjść bez większego szwanku z poważnego kryzysu wizerunkowego. Spowodowanie wypadku będąc pod wpływem alkoholu, a później oskarżenia o podrobienie podpisu byłej żony skutecznie przekreśliły chyba jednak szanse dziennikarza na powrót do mediów.
Teraz w prawne tarapaty wpadła inna gwiazda związana z TVP. Marcelina Zawadzka, bo o niej mowa, została oskarżona o... oszustwa podatkowe, za co grozi jej nawet 8 lat pozbawienia wolności.
Jak donosi serwis Na Temat, była Miss Polonia została oskarżona razem z członkami zorganizowanej grupy przestępczej, która - korzystając z tzw. karuzeli vatowskiej - miała wyłudzić ponad 58 milionów złotych.
Jak ustalili dziennikarze Na Temat, to jedna z największych afer tego typu w ostatnich latach: sam akt oskarżenia liczy 1500 stron, a na ławie oskarżonych zasiadło aż 18 osób, nie tylko z Polski, ale także z Ukrainy, Litwy i Białorusi.
Marcelina Z. jest oskarżona o oszustwa skarbowe (Art. 56. KKS), fałszerstwo faktur (Art. 271. KK), pranie brudnych pieniędzy (Art. 299. KK) - wylicza sędzia Edyta Janiszewska, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Kaliszu.
Sama Marcelina Zawadzka zaprzecza jednak, by miała cokolwiek wspólnego z tą sprawą. Współprowadząca Pytania na Śniadanie twierdzi, że została oszukana przez osoby, którym powierzyła rozliczanie faktur za współprace:
Ciężko mi komentować tą sprawę, bo czuję się w niej podwójnie oszukana. Najpierw straciłam pieniądze na transakcji z nieuczciwym kontrahentem, który miał sprzedać mi produkty modowe, a nigdy tego nie zrobił, chociaż pieniądze otrzymał - tłumaczy w rozmowie z Na Temat Marcelina. Potem dowiedziałam się, że obsługujące mnie biurko księgowe, dokumenty tejże feralnej transakcji, w sposób jak się okazało nieuprawniony, uwzględniło w księgach rachunkowych i deklaracjach podatkowych, czego ponoć robić nie wolno. Ja osobiście tymi rozliczeniami się nie zajmowałam, bo się po prostu na tym nie znam. Dlatego zatrudniłam firmę księgową. Efekt jest jednak taki, że formalnie mi też przedstawiono zarzuty.
Zawadzka wierzy, że po złożeniu przez nią odpowiednich wyjaśnień, sąd oddali ciążące nad nią zarzuty:
Oczywiście złożyłam stosowne wyjaśnienia i liczę, że sprawa skończy się pomyślnie, chociaż nie można wykluczyć, że jeszcze będę musiała zapłacić karę za niedopilnowanie nieuczciwego księgowego.
Prawnik Marceliny podkreśla też, że jego klientka, jako jedyna z zasiadających na ławie oskarżonych, nie dostała zarzutu przynależności do zorganizowanej grupy przestępczej:
Mogę jedynie potwierdzić, że pani Zawadzka została objęta aktem oskarżenia, przy czym - co istotne - jako jedyna nie usłyszała zarzutu udziału w zorganizowanej grupie przestępczej - wyjaśnia reprezentujący celebrytkę adwokat Krzysztof Ways. W tej sytuacji jej obecność wśród współoskarżonych rzeczywiście wydaje się być mocno "przypadkowa" i w moim odczuciu tak właśnie jest.
Trzymacie kciuki, by ta sprawa jak najszybciej się dla niej zakończyła?