No i stało się. Marcelina Zawadzka właśnie potwierdziła, że zgodziła się zostać żoną swojego dotychczasowego partnera, a od teraz już narzeczonego, Maxa Gloecknera. Producent oświadczył się ukochanej w kowbojskim kapeluszu na tle malowniczego kanionu.
Zobacz: Lotniskowy dramat Marceliny Zawadzkiej: "Lot opóźniony, busik się spóźnia, walizka NIE DOLECIAŁA"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
I don't wanna go to Heaven, when Heaven's right here lying next to me - czytamy pod zdjęciem z chwili, kiedy Gloeckner wyciągnął z kieszeni pierścionek zaręczynowy.
Historia poznania Marceliny Zawadzkiej z narzeczonym
Zawadzka poznała Gloecknera podczas jednego z wypadów do Meksyku, który na początku dekady uchodził za jedną z najpopularniejszych destynacji turystycznych wśród polskich celebrytów. Wszyscy dobrze pamiętamy, jak Marcelina popłakała się ze szczęścia po lekcji oddychania w Tulum.
Przypomnijmy: Marcelina Zawadzka roni ŁZY szczęścia po LEKCJI ODDYCHANIA w Tulum: "Pomyślicie, że zwariowałam" (WIDEO)
Niewykluczone, że to właśnie zainteresowanie światem pozamaterialnym przyciągnęło do siebie tych dwoje. Gloeckner zarabia w końcu na sprzedaży zaczarowanych bransoletek, które dzięki wibracjom mają "regulować ludzką aurę".