Od jakiegoś czasu w mediach coraz częściej pojawiały się informacje na temat kryzysu w małżeństwie Marii Dębskiej i Marcina Bosaka. Kilka tygodni temu aktorka pojawiła się bez męża u boku na premierze filmu "Bo we mnie jest seks". Zamiast Marcina wiernie towarzyszył jej Stanisław Trzciński, co zostało uwiecznione na zdjęciach paparazzi.
Według jednego z tabloidów Dębska już jakiś czas temu wyprowadziła się od ukochanego. Co więcej, pisano o tym, że planuje ponoć nawet ubiegać się o kościelne unieważnienie ślubu. Przypominamy, że aktorski duet powiedział sobie "tak" niecałe półtora roku temu...
Zobacz też: Maria Dębska zamierza UNIEWAŻNIĆ ślub z Marcinem Bosakiem? "Chciałaby szybko zamknąć ten rozdział"
Choć wielu liczyło na to, że parze jednak uda się zażegnać kryzys, wszystko wskazuje na to, że ostateczna decyzja co do ich wspólnej przyszłości (a raczej jej braku), została już podjęta. Jak udało się ustalić "Na Żywo", niedawno aktor złożył do sądu pozew rozwodowy.
Marcin Bosak złożył pozew o rozwód i czeka na wyznaczenie terminu pierwszej rozprawy. Musi uzbroić się w cierpliwość, bo to może potrwać wiele miesięcy - informuje tygodnik.
Według źródła tabloidu Marcin próbował ratować małżeństwo, jednak rozmowy z żoną nic nie dały.
Chce zamknąć ten trudny rozdział związany z Marią, rozwieść się z klasą i rozpocząć nowy, szczęśliwszy etap życia, w którym będzie miejsce na wszystko, czego pragnie - zdradza znajoma 42-latka.
Chyba podobne założenia kierowały Bosakiem, gdy odchodził od Moniki Pikuły, matki jego dwóch synów. Jakby tego było mało, jeszcze niedawno Dębska wyraźnie oburzała się na sugestie, jakoby między nią a Bosakiem było coś nie tak... Jesteście zaskoczeni takim obrotem sprawy?