W piątek Marcin Bosak niespodziewanie opublikował w mediach społecznościowych wyjątkowo niepokojące nagrania. Widzimy na nich rannego na twarzy aktora opowiadającego o tym, że właśnie został pobity przez kierowcę popularnej aplikacji przewozowej.
(...) Prawie przejechał mojego młodszego syna. Jak zgłosiłem protest przeciw temu postępowaniu, zaczęła się bijatyka. Nie wiadomo, skąd znalazło się czterech czy pięciu jego kolegów i dostałem solidne bęcki - mówił rozemocjonowany 43-latek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawa pobicia Marcina Bosaka. Zatrzymano dwie osoby
Serwis TVN 24 skontaktował się w sprawie pobicia Marcina Bosaka z zespołem prasowym Komendy Stołecznej Policji. Zgodnie z przekazanymi informacjami, zatrzymane zostały już dwie osoby, które miały zaatakować aktora. Sprawą zajmuje się prokuratura.
W sprawie zostało przyjęte zawiadomienie. Policjanci z Komendy Stołecznej Policji wspólnie z policjantami Komendy Rejonowej Policji Warszawa-Ochota do sprawy zatrzymali dwie osoby. W dniu dzisiejszym materiały sprawy zostały przekazane do prokuratury - przekazała serwisowi TVN 24 podkomisarz Małgorzata Wersocka z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Marcin Bosak twierdzi, że pobił go kierowca Bolta. Firma wydała oświadczenie
Początkowo Marcin Bosak wskazywał, że jego oprawca był kierowcą Ubera, jednak przedsiębiorstwo natychmiastowo zdementowało te doniesienia. Wkrótce aktor przeprosił za pomyłkę i oznajmił, że chodziło o konkurencyjnego Bolta. Z przedstawicielami firmy przewozowej skontaktowali się dziennikarze TVN 24. W uzyskanym oświadczeniu stwierdzono, że "zdarzenie nie powinno mieć miejsca", a Bolt "nie toleruje agresywnych zachowań i przemocy". Zaznaczono też, że wciąż nie jest potwierdzone, iż oprawcami Bosaka byli jej pracownicy.
Pragniemy zaznaczyć, że nie możemy w tej sytuacji mówić o kierowcy lub kierowcach Bolta, ponieważ do momentu identyfikacji sprawców, nie można ustalić iż była to osoba współpracująca z naszą platformą, ani czy w momencie zdarzenia kierowca wykonywał przejazd z naszą aplikacją - zastrzegł w opublikowanym przez TVN 24 oświadczeniu Bolt.