Od niemal miesiąca cały polski internet żyje aferą Pandora Gate, w którą zamieszane jest spore grono rodzimych youtuberów. Choć to zatrzymany przez policję Stuart B. zdaje się być najbardziej obciążony spływającymi dowodami, sporo mówi się także na temat jego byłego przyjaciela Marcina Dubiela. Youtuber za wszelką cenę stara się odciąć od skandalu i podtrzymuje, że nie wiedział o haniebnych czynach Stuu, nigdy go nie krył i nie zamierzał tego robić.
Tłumaczenia Dubiela odpierane są na bieżąco przez Sylwestra Wardęgę oraz Konopskyy'ego, którzy pokazują kolejne fragmenty rozmów Marcina ze Stuu oraz 14-letnią dziewczyną. Twórcom trudno uwierzyć w zapewnienia youtubera, że nie zdawał sobie sprawy, iż jego były przyjaciel mógł mieć niestosowne zamiary wobec nieletniej dziewczyny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marcin Dubiel opublikował nowy film. Odpowiedział Sylwestrowi Wardędze
W czwartek w serwisie YouTube pojawiły się nie tylko nowe materiały Sylwestra i Konopskyy'ego, ale również Marcina Dubiela. Ten ostatni na samym początku trwającego niemal 14 minut filmu odpowiedział na najnowszą publikację Wardęgi.
Chciałbym skomentować tylko jeden zarzut z twojego ostatniego filmu. Wygląda jak namówienie do spotkania prawda? Zgoda, ale zwróćcie proszę uwagę na pozostałą część tych wiadomości. Widać tutaj, że mama tej dziewczyny o wszystkim wie, że dziewczyna informuje ją o chęci spotkania i nie działa wbrew jej woli. Z tego powodu nie zapaliła mi się żadna czerwona lampka. Skoro dziewczyna rozmawia ze swoją mamą, ta jest świadoma, że jest jakaś znajomość i chęć spotkania, to nie widziałem powodu, żeby w jakiś sposób interweniować - tłumaczył Dubiel, pokazując fragmenty rozmów.
Marcin Dubiel pokazał zapłakaną mamę. Opowiedział o problemach rodzinnych
W dalszej części filmu Marcin udokumentował wizytę w domu rodzinnym. Nagrał rozmowę z zapłakaną mamą, która nie dowierza, że jej syn został zaplątany w tak poważną aferę. Kobieta zapowiedziała ze łzami w oczach, że jest gotowa interweniować i "tak tego nie zostawi". Następnie widzowie mogli zobaczyć, jak Dubiel rozmawia przez telefon z siostrą, która wyznała mu, że "została zbita na WF-ie". Youtuber postanowił zaapelować do swoich odbiorców.
Właśnie dostałem telefon od mojej mamy, że jakiś chłopak poturbował moją siostrę w szkole (...). Jeśli macie kogoś atakować, to błagam, żebyście atakowali mnie, a nie moją rodzinę. Ja nawet nie wiem, jak mam przyjąć na siebie ten hejt cały, ale moja rodzinna sytuacja jest aktualnie bardzo kiepska. Moja siostra jest bita w szkole, mój młodszy brat się bije, starszy brat też ma bardzo duże nieprzyjemności - mówił zmartwiony Dubiel.
Pod koniec filmu Marcin Dubiel nie mógł powstrzymać emocji i zapłakany niemal wykrzyczał do kamery:
Wytłumaczcie mi, co siedzi w głowach ludzi, którzy osądzając mnie o p***filię, dzwonią do mojej matki i mówią jej, że z***łcą i z***ją jej 11-letnią córkę. Kim są, k***a, ci ludzie? Co to o nich świadczy? Ja jestem w tym wszystkim zły? Tak bardzo chciałbym móc zrobić cokolwiek, żeby móc ich uchronić. Nie mogę znieść tego bólu mojej mamy. Nie mogę znieść tego bólu mojego rodzeństwa. (...) Nigdy nie zrobiłem krzywdy żadnemu dziecku. (...) Wiem, że ja nie jestem w tej sytuacji wiarygodny (...), ale ja mówię prawdę - podkreślał Marcin Dubiel.