Marcin Gortat zapisał się złotymi zgłoskami w historii sportu. Jako jeden z zaledwie czterech Polaków dostąpił zaszczytu gry w najlepszej koszykarskiej lidze na świecie. Po kilkunastu latach święcenia triumfów w rozgrywkach NBA, w 2020 r. podjął decyzję o przejściu na zasłużoną emeryturę.
Pochodzący z Łodzi 42-latek zgromadził imponujący majątek, który szacuje się na prawie 490 mln złotych. Mimo podpisywania coraz bardziej lukratywnych kontraktów, skutecznie zabezpieczał się na przyszłość. Dzięki temu, w odróżnieniu od wielu innych postaci z rodzimego show-biznesu, nie musi uskarżać się na niskie świadczenie emerytalne.
Marcin Gortat otrzymuje kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie
W 2022 r. sportowiec udzielił wywiadu portalowi Onet, w którym podsumował pierwsze miesiące spędzone na emeryturze. Jak wyznał, przez cały czas trwania kariery sumiennie odkładał środki na specjalny fundusz emerytalny. Dzięki temu dziś odbiera równowartość 12 miesięcznych świadczeń w wysokości 700 dolarów, oznaczających liczbę rozegranych sezonów w lidze NBA.
Co miesiąc pobieram świadczenie i jestem zadowolony z jego wysokości. Oczywiście te pieniądze nie wzięły się znikąd. Sam musiałem je zgromadzić, bo każdy zawodnik występujący w NBA jest zobowiązany do tego, aby część bieżących dochodów odkładać na funduszu emerytalnym - wyjawił.
Jak łatwo można obliczyć, Marcin Gortat wypracował emeryturę na poziomie 8400 dolarów, co odpowiada ponad 33 tysiącom złotych.
Marcin Gortat otrzyma jednorazowo olbrzymi zastrzyk gotówki
Koszykarz wyraźnie zaznaczył, że w skali miesiąca dysponuje zupełnie inną kwotą niż tą, którą media regularnie przytaczają jako wysokość odbieranego świadczenia.
To emerytura przypisana mi odgórnie. Nie ma ona kompletnie nic wspólnego z moim życiem, ponieważ te pieniądze i tak się rozpływają na rachunki i podatki w Stanach Zjednoczonych - wytłumaczył na łamach portalu Jastrząb Post.
Marcin Gortat na przestrzeni całej kariery zgromadził ponad 4,5 miliona dolarów na rzecz wspomnianego wcześniej funduszu. Po ukończeniu 50 lat będzie mógł go całkowicie zlikwidować, dzięki czemu najwcześniej w 2033 r. na jego konto wpłynie jednorazowy przelew opiewający na blisko 21 milionów złotych. Do tego czasu nie może jednak pobierać wynagrodzenia za jakąkolwiek wykonaną pracę.
Aktualnie udzielam się tylko charytatywnie, ale gdybym na przykład zajął się działalnością trenerską i dostawał za nią wynagrodzenie, to emerytury nie mógłbym pobierać - wytłumaczył.
Były zawodnik drużyny Washington Wizards faktycznie skupia się jedynie na działalności skupionej wokół założonej 16 lat temu fundacji. W jej ramach dociera do młodych adeptów koszykówki w całej Polsce, organizując profesjonalne treningi ze swoim udziałem.
