Marcin Gortat przez lata pojawiał się w mediach głównie za sprawą niezaprzeczalnie sporych sukcesów na skalę światową. O jego życiu prywatnym mówiło się natomiast niezbyt wiele. Jednak wokół koszykarza zrobiło się wyjątkowo gorąco w momencie, gdy okazało się, że łączy go bliska więź z Alicją Bachledą-Curuś. Niestety, ostatecznie ten związek nie przetrwał próby czasu, aczkolwiek Gortat szybko znalazł pocieszenie w ramionach samozwańczej "trenerki biznesu i ekspertki beauty", Żanety Stanisławskiej.
Choć zakochani raczej stronią od publicznego okazywania sobie miłości, to jednak za sprawą mediów społecznościowych łatwo można wywnioskować, że obecnie spędzają miłe chwile na wspólnych wakacjach w Tajlandii. Urlop marzeń? Być może, lecz nie obyło się bez bolesnego incydentu z małpką w roli głównej.
Przy okazji publikacji jednego z wakacyjnych wpisów na Instagramie, Gortat zdradził, że podczas wypoczynku został niespodziewanie zaatakowany przez jedną z tamtejszych małpek.
"To był prawie wspaniały dzień. Tylko ta małpa. Następny przystanek: szpital. Zostałem ugryziony i uderzony" - napisał Gortat, publikując także wideo, na którym uwiecznione zostało jego z bliskie spotkanie z małpą.
Dla wszystkich fanów Marcina mamy jednak bardzo dobrą wiadomość. Jak udało nam się dowiedzieć, koszykarz jest cały i zdrowy!
Marcinowi nic się nie stało i wciąż może cieszyć się urlopem. Dziękujemy za zainteresowanie i przejęcie zdrowiem Marcina - mówi nam osoba współpracująca z koszykarzem.
Uf! Dodajmy także, że 15 lutego w Los Angeles odbędzie się kolejna edycja Polish Heritage Night, czyli imprezy promującej Polskę w USA, którą Gortat organizuje ze swoją fundacją MG13 Mierz Wysoko. Marcin nie zwalnia więc tempa i nie zatrzyma go nawet atak małpki w Tajlandii.