W związku z rozpadem jednego z - pozornie - najbardziej zgranych małżeństw w show biznesie Marcin Hakiel i Katarzyna Cichopek mogą liczyć teraz na wzmożone zainteresowanie mediów. Wciąż nieznane są jednak kulisy rozstania celebrytów, którzy najwyraźniej nie rozeszli się w przyjaźni. Po kurtuazyjnych podziękowaniach za wspólnie spędzony czas okazało się, że (niebawem już) eksmałżonkowie dali sobie nawzajem "unfollow" na Instagramie.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że Hakiel nie ma nic przeciwko nagłemu zastrzykowi popularności. Odkąd Marcin powrócił na rynek singli, tancerz jest jeszcze aktywniejszy w sieci niż wcześniej, chętnie dzieląc się intymnymi szczegółami z życia prywatnego.
Celebryta najwyraźniej postanowił sobie, że będzie na bieżąco informował fanów o swojej nowej rzeczywistości singla z odzysku. Zmiana stanu cywilnego zmotywowała go do zmodyfikowania wizerunku (gwiazdor pofarbował się na platynowy blond) oraz częstszych wizyt na siłowni, o czym chętnie opowiada teraz na Insastory. W zorganizowanej we wtorek serii pytań i odpowiedzi Hakiel postanowił też odnieść się do frapującej internautów kwestii obrączki - dotąd zawieszonej na łańcuszku i widocznej na jego klatce piersiowej.
Dlaczego nosisz swoją obrączkę na szyi, skoro zdjąłeś [ją] z palca? - padło pytanie.
38-latek szybko rozwiał wszelkie wątpliwości dociekliwego fana: Już nie noszę obrączki - uciął.
Co stało się przez te sześć dni, kiedy tak ochoczo pozował z obrączką w lustrze...?