Wśród najbardziej wyczekiwanych momentów jesiennej ramówki telewizyjnej było z pewnością otwarcie 34. sezonu "Kuby Wojewódzkiego". Odcinek wywołał burzę w sieci jeszcze przed emisją, a wszystko przez osobliwy dobór gości. Showman postanowił podnieść słupki oglądalności, zapraszając do studia Marcina Hakiela oraz Caroline Derpienski. Chęć rozmowy z białostoczanką stacjonującą w Miami oburzyła wielu fanów 60-latka - niektórzy nawoływali nawet do bojkotu odcinka z udziałem celebrytki.
Przewidywania wielu internautów okazały się zasadne - przez odcinek z Caroline i Marcinem trudno było przebrnąć. Męczące monologi 21-letniej ukochanej "latynoskiego miliardera" i ciągnięcie za język speszonego tancerza przyprawiało momentami o ciarki żenady. Niekoniecznie udana rozmowa dostarczyła jednak widzom kilku interesujących smaczków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marcin Hakiel u Kuby Wojewódzkiego. Temat zdrady wywołał sporo emocji
Jednym z ciekawszych punktów odcinka była rozmowa Kuby z Marcinem na temat emanowania życiem prywatnym w mediach społecznościowych. Wojewódzki przywołał wątek wyjawienia przez Hakiela na Instagramie, że wynajął detektywów, dzięki którym dowiedział się o zdradzie byłej żony.
Kiedy opowiadałeś, że wynająłeś detektywa, żeby dowiedzieć się o swojej byłej małżonce, to uważasz powinno być dobrem publicznym? Tak intymne i kłopotliwe wyznanie - to jest dla ciebie terapia czy walka o atencję? - dopytywał Wojewódzki.
Marcin Hakiel wprowadził Wojewódzkiego w zakłopotanie. "Wystawiasz swoim dziewczynom walizki za drzwi"
Marcin Hakiel tłumaczył, że nie widzi w swoich praktykach nic złego. Podkreślił, że "gdy sypie ci się małżeństwo, to fajnie jest wiedzieć, co się dzieje w twoim życiu". Kuba odparł, że nie potrzebuje detektywów, aby wiedzieć, co się wokół niego dzieje. W tym momencie były mąż Kasi Cichopek wytoczył ciężkie dzieła i dość niespodziewanie podjął próbę "obnażenia" 60-latka.
Z tego co wiem, to ty wystawiasz swoim dziewczynom walizki za drzwi i to jest fajne? - zapytał Hakiel.
To nie są walizki, tylko torby. Nie, nie, nigdy tego nie zrobiłem - Wojewódzki próbował obrócić temat w żart, a następne wszystkiego się wyparł.
Raz zrobiłeś - kontynuował Marcin.
Której? - zapytał Kuba.
Ja się przygotowałem do wywiadu. Nie powiem ci której, ale ty wiesz której, bo ona musiała wtedy mieszkać u naszego wspólnego przyjaciela przez moment - tancerz nie dawał za wygraną.
A to była dziewczyna czy chłopak? - rzucił "żartem". Ja nie zrobiłem nigdy czegoś takiego, że spakowałem moją dziewczynę i wystawiłem walizki, pamiętaj, ludzie też konfabulują, a ja jestem idealnym punktem konfabulacji, do mojego nazwiska przyczepia się wszystko - tłumaczył się nieco speszony Wojewódzki.
Następnie shwoman po raz kolejny próbował wyciągnąć od gościa nazwisko byłej partnerki, którą rzekomo wyrzucił. Gdy Hakiel odmówił, temat został urwany.
Domyślacie się o kogo mogło chodzić Marcinowi?