Marcin Hakiel przez kilka ostatnich miesięcy był na ustach niemalże wszystkich, a wszystko oczywiście za sprawą hucznego rozstania z Katarzyną Cichopek. Najpierw nie mógł pogodzić się z rozstaniem z żoną, a swoimi smutkami dzielił się w mediach społecznościowych. Teraz tancerz trochę się wycofał, skupił na rozwoju zawodowym i nowej sympatii. Co ważne, Marcin postanowił nie zabierać głosu w sprawie coming outu Kurzopków, co spodobało się internautom, którzy wychwalali jego spokój i opanowanie.
Wrzawa wokół jego nazwiska sprawiła również, że tancerz otrzymał kilka propozycji zawodowych, w tym powrotu do "Tańcu z Gwiazdami". Na parkiecie tanecznego show zadebiutował w 2005 roku. Najpierw jego partnerką w show była Katarzyna Skrzynecka, a później Katarzyna Cichopek. To właśnie z nią udało mu się wytańczyć zwycięstwo i znaleźć miłość.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po rozstaniu Kasia i Marcin rzucili się w wir pracy. Cichopek nie może narzekać na brak propozycji zawodowych - prowadzi śniadaniówkę, gra w "M jak miłość", zasiada w jury "You Can Dance" i dostała swój własny format "Operacja aranżacja". Hakielowi również wiedzie się na gruncie zawodowym. "Fakt" donosi, że może pochwalić się już siedmioma szkołami tańca w Warszawie, a w planie ma otwarcie kolejnych obiektów.
Mamy dalsze plany rozwojowe, nawet już rozmawiamy nad lokalami w kilku kolejnych dzielnicach. (...) Najbliżej mi do tego tanecznego przedsiębiorcy - mówi Marcin w serwisie.
Okazuje się jednak, że tancerz póki co nie chce wracać do medialnego świata. Mimo że otrzymuje kolejne propozycje zawodowe związane z telewizją, to wszystkie odrzuca. W "Fakcie" wyjawił, że po hucznym rozwodzie pragnie teraz odpocząć od show biznesu. To właśnie dlatego miał nie przyjąć angażu do "Tańca z Gwiazdami".
Ten program zmienił moje życie. Mam wiele ciepłych wspomnień i uczuć do niego. Dostałem propozycję, żeby wrócić, ale to jest jeszcze za wcześnie. Porozmawiałem tak szczerze z reżyserką, że to chyba nie jest ten moment. Ja jeszcze muszę ochłonąć po tym wszystkim. Dojść do siebie - zwierzył się w rozmowie z serwisem.
Myślicie, że kiedyś się jeszcze przełamie? Chcielibyście powtórkę tego widoku?