Marcin Hakiel i Katarzyna Cichopek rozstali się w atmosferze skandalu po prawie 17 latach związku uznawanego za jedną z najtrwalszych miłosnych relacji w polskim show biznesie. Romans gwiazdy "M jak miłość" i Macieja Kurzajewskiego podobno narodził się jeszcze w czasach wspólnego występowania w show "Czar par". Atmosfera romantyzmu unosząca się w studiu programu przelała się na jego jurorkę i prowadzącego, którzy dziś tworzą duet nie tylko w pracy, ale przede wszystkim w życiu prywatnym.
Wydawało się, że zafascynowany nową wybranką serca kilkukrotny uczestnik "Tańca z Gwiazdami" skupi się teraz na rozwijaniu i pielęgnacji uczucia. Nic bardziej mylnego. Hakiel na nowo zaczął rozdrapywać stare rany, ponownie opowiadając o swoim wielkim bólu towarzyszącym medialnemu rozwodowi.
Marcin Hakiel wspomina głośny wywiad na temat Katarzyny Cichopek. Zdradza też, jak teraz wyglądają ich kontakty
Ubiegłoroczna wizyta tancerza w programie TVN Style "Miasto Kobiet" odbiła się w mediach szerokim echem. W rozmowie z Aleksandrą Kwaśniewską przerwał milczenie na temat powodów rozstania z żoną. Otwarcie zasugerował, że został porzucony dla innego mężczyzny, a wolność, o którą walczyła Cichopek, w rzeczywistości "ma imię".
Podjąłem decyzję, że udzielę tego wywiadu i dobrze się po tym czułem. (...) Żadnych ustaleń z moją byłą małżonką nie złamałem, jeśli chodzi o ten wspomniany wywiad, więc wszystko jest ok - wyjawił w rozmowie z portalem dziennik.pl.
40-latek zaznaczył, że prowadzi prozaiczne życie "normalnego rodzica". Owocami jego związku z Katarzyną Cichopek są: 14-letni syn Adam i obchodząca w grudniu 10. urodziny Helena.
Lubimy spędzać razem czas, lubimy w weekendy gdzieś wyjechać. Wydaje mi się, że jestem normalnym ojcem. Zajmuję się dziećmi w tym czasie, kiedy one są ze mną. Mnie najbardziej cieszy to, że one z chęcią do mnie przychodzą. To jest dla mnie największy sukces - powiedział Marcin Hakiel, odsłaniając kulisy prywatnego życia.
Redaktor strony internetowej, na której ukazała się rozmowa z tancerzem, zapytał o szanse na spędzenie Świąt Bożego Narodzenia z byłą żoną i dziećmi, jak za starych dobrych czasów.
Mamy ustaloną opiekę rodzicielską i w tym roku pierwszą część świąt dzieci są z mamą, a później ja je przejmuję - wyjaśnił w odpowiedzi.
Wygląda więc na to, że byłe małżeństwo nie będzie dążyć do ocieplania relacji. Wiele wskazuje jednak na to, że wkrótce będą musieli częściej się ze sobą porozumiewać.