Marcin Hakiel, po głośnym rozstaniu z Katarzyną Cichopek, buduje swoje życie na nowo. Już wkrótce jego rodzina po raz kolejny się powiększy. Poród Dominiki Serowskiej zbliża się wielkimi krokami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mimo że od rozstania Hakiela z Cichopek minęło już naprawdę sporo czasu, temat ten niezmiennie jest wałkowany. I tak w niedzielny poranek tancerz pojawił się w studiu "DDTVN", gdzie poruszony został temat rozstania rodziców i naprzemienna opieka nad dziećmi.
Marcin Hakiel w "DDTVN". Mówił o relacjach z Katarzyną Cichopek i opiece nad dziećmi
Na kanapie razem z Marcinem zasiadły również dziennikarka Katarzyna Jarosińska oraz psycholożka Aleksandra Piotrowska. Gdy pierwsza z nich mówiła na wizji o tym, że po rozstaniu pozostaje w dobrych relacjach z byłym partnerem i razem spędzają nawet święta, Hakiela odparł wymownie: "Idylla".
Po chwili wyjaśnił, jak w jego sytuacji wyglądały ustalenia dotyczące opieki nad dziećmi, czyli nad 15-letnim Adamem i 11-letnią Heleną.
U mnie było zupełnie inaczej, ale my też szybko się dogadaliśmy, siedliśmy z mecenasami i ustaliliśmy naprzemienność, posłuchaliśmy rad mądrzejszych i mamy wszystko rozpisane do końca.
W rozmowie zdradził też, jak obecnie wyglądają jego relacje z Cichopek. Tancerz wyjaśnił, że z byłą żoną nie ma żadnego kontaktu.
Chodzi o to, że nie musimy nic ustalać. Nie mamy żadnego kontaktu ze sobą, jak jest szkoła to tydzień na tydzień, wakacje dwa tygodnie na dwa, święta podzielone pół na pół, wszystko notarialnie.
Co ciekawe, w "DDTVN" Hakiel wyznał, że zawarł z Katarzyną Cichopek porozumienie. Sam nazwał to "papierem na złe czasy". Chodzi w nim między innymi o to, że obie strony nie mogą negatywnie wypowiadać się na swój temat w rozmowie z dziećmi.
Chodzi o to, żeby sobie nie przeszkadzać. Jeśli dorośli ludzie się rozchodzą, to coś było nie tak, to chodzi o to, by sobie nie psuć krwi.
Marcin przekonywał również, że nie czuje zazdrości, gdy jego dzieci chcą spędzić więcej czasu z ich mamą. Wspominał niedawną sytuację:
Helenka chciała się spotkać z mamą i to dla mnie nie jest problem.