Katarzyna Skrzynecka przez lata przyzwyczaiła nas do swojej obecności na łamach kolorowej prasy. Niestety dużo częściej niż o jej kolejnych projektach mówiło się o tym, czy przerabia zdjęcia publikowane na Instagramie oraz o wahaniach wagi, z którymi się zmaga. Nie sposób zresztą nie zauważyć, że aktorka jest tym coraz bardziej zmęczona.
Marcin Łopucki bierze w obronę Katarzynę Skrzynecką
Jeszcze niedawno na instagramowym profilu Katarzyny Skrzyneckiej roiło się od komentarzy, w których oskarżano ją o majstrowanie przy zdjęciach i stosowanie filtrów. Aktorka regularnie temu zaprzecza i zapewnia, że nie używa programów graficznych do obróbki zdjęć, bo po prostu nie umie się nimi posługiwać. To jednak nie przeszkadza krytykom, którzy piszą, że "na siłę chce być chuda".
Do tej pory w dyskusji na temat sylwetki Kasi nie brał udziału jej mąż, Marcin Łopucki, który raczej nie przywykł do angażowania się w internetowe przepychanki. Tym razem zrobił jednak wyjątek i w rozmowie z portalem Jastrząb Post odniósł się do wywieranej na jego żonę presji.
Marcin Łopucki diagnozuje emocje wokół figury żony. "To choroba XXI wieku"
W wywiadzie dla reporterki wspomnianego serwisu Łopucki przyznaje, że stara się doceniać walkę Kasi o szczuplejszą sylwetkę, jednak z racji specyfiki pracy nie zawsze ma ona czas na to, aby skupiać się wyłącznie na walce o figurę.
Staram się jako mąż wspierać i zauważać efekty, jeżeli ma na to czas. Czasami charakter jej pracy odbiega od standardów i potrzeb maniaków fitnessowych. Ja jestem sportowcem, więc mam inną klasyfikację oceny, inne potrzeby sportowe - tłumaczy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Następnie przeszedł do sedna i przyznaje, że dzisiejszy świat zbyt mocno bazuje na wyglądzie, czym on osobiście gardzi. Jego zdaniem małżonka padła ofiarą piętnowania przez osoby, które szczupłą sylwetkę stawiają na pierwszym miejscu w hierarchii wartości.
Trzeba sobie uświadomić, że dzisiaj świat stanął na głowie i przerzucił cały system wartości na to, jak wyglądamy. To jest choroba XXI wieku. Nie starajmy się tego ukrywać, że piętnuje się osoby, które nie są super szczupłe fit, bo przecież to jest najważniejsze w życiu. Nie mamy pracować, mamy trenować. Wszyscy inni są niepotrzebni w życiu, na to wychodzi. Trzeba przetrzeć oczy i racjonalnie podejść do życia, że świat nie kręci się tylko na sylwetce - skarcił internetowych krzykaczy.
Jednocześnie Marcin zapytany o to, czy zdarzają mu się sceny zazdrości o żonę, odpowiedział:
Nie. Nie wiem, co ona na to, ale nie.
Ma rację?
Katarzyna Skrzynecka o wahaniach swojej wagi: "Zdaję sobie sprawę, że można wyglądać lepiej" (WIDEO)