Marcin Mroczek zdecydowanie nie narzeka na swoje życie rodzinne. W tym roku minie dziesięć lat od jego zaślubin z Marleną Muranowicz, z którą doczekał się dwóch synów: Ignacego i Kacpra. Chłopcy często pojawiają się w mediach społecznościowych swoich aktywnych w sieci rodziców, którzy też regularnie zabierają ich na rajskie wakacje.
Kilka dni temu Marcin i jego najbliżsi polecieli na urlop do Kenii słynącej oczywiście z dużej bioróżnorodności i okropnie drogich safari. Zdjęcia pokazują jednak, że nasi turyści, zamiast uroków sawanny, wybrali nadmorskie kurorty z rafami koralowymi w zestawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marcin Mroczek na rodzinnych wakacjach w Kenii
Chwilami spod palmy Marcin i Marlena zdążyli pochwalić się już pierwszego dnia pobytu, a w relacjach możemy przyjrzeć się atrakcjom, z jakich udało im się skorzystać. Aktor udokumentował m.in. spacer z lokalsami, którzy pokazywali im uroki okolicy.
Sam Mroczek na swoim profilu opublikował również wpis, którym uświadomił fanów, jak żyje się w Kenii i z czym można się tam spotkać.
Afryka urzeka swoim naturalnym spokojem. Spotkasz tu ludzi którzy, mimo skromnych warunków (jak na nasze oczekiwania), są uśmiechnięci i wydają się szczęśliwi. Masajowie, którzy chcą Ci pokazać rąbek kultury i przy okazji sprzedać pamiątkę bądź jedną z lokalnych wycieczek. To właśnie urok tych plaż. Bez nich Afryka nie byłaby tą Afryką. Bo to ludzie tworzą nasze wspomnienia (wiadomo, trzeba być asertywnym i przedsiębiorczym w kontaktach z lokalsami). "Jambo"! - to słowo będziesz słyszał bardzo często. Wszyscy się witają i są dla siebie serdeczni, mimo upału. A ten daje w kość - mędrkował, dodając przy okazji fotki z plaży.
Kilka zdjęć i relacji na swoim Instagramie opublikowała również żona Mroczka, która pokusiła się nawet o sesję zdjęciową w bikini. Zobaczcie, jak się bawią w Kenii. Fajnie?