Marcin Mroczek wie, jak wykorzystać potencjał mediów społecznościowych. Aktor prężnie działa na Instagramie i TikToku, gdzie obserwuje go łącznie ponad 660 tys. internautów.
Serialowy Piotr Zduński pokazuje w sieci nie tylko kulisy swojej pracy zawodowej (w "M jak miłość" występuje od ponad 20 lat!), ale też życie rodzinne. Mroczek jest szczęśliwym mężem modelki Marleny Muranowicz. Para wychowuje dwóch synów: Ignacego i Kacpra.
Ostatnio tata zabrał chłopców w rodzinne strony, czyli okolice Siedlec. Tam zorganizował dla nich przejażdżkę odrestaurowanym BMW z lat 70. ubiegłego wieku. Już wcześniej chwalił się na Instagramie, że wszedł w posiadanie bryki. Jak widać, auto mimo wieku wciąż nadaje się do jazdy.
Przenosimy się w lata 70' dosłownie. Wtedy wszystko wydawało się prostsze... Niewiele było potrzeba, żeby pojawił się uśmiech. Też tak uważacie? - zagaił do internautów pod nagraniem z rodzinnej wycieczki.
I rzeczywiście, na twarzach synów Mroczka pojawił się uśmiech. Chłopcy radośnie dokazywali na tylnych siedzeniach auta. Czujni obserwatorzy zauważyli jednak, że Ignacy i Kacper nie mieli zapiętych pasów, o czym nie omieszkali napisać w komentarzach. Jedni bardziej, drudzy mniej uprzejmie.
Serio? Bez fotelików. Bez poddupników. I BEZ PASÓW!!! 😢 Jak cię lubię, tak się włos na głowie jeży; Mądry tatuś sam się zapiął w pasy, a dzieci latały z tyłu na kanapie! - czytamy w komentarzach.
Mroczek odniósł się do zarzutów, pisząc: "Tu nie ma pasów i z dziećmi nie wybieram się tym autem w podróże poza drogą lokalną".
Komentarzy o braku pasów było naprawdę sporo, dlatego aktor zabrał też głos w relacji na Instagramie.
Tym autem jeżdżę tylko po lokalnej drodze, bardzo mało uczęszczanej! Nie wybieram się z dziećmi na wyprawy tym autem na dłuższe trasy, ponieważ nie było z tyłu ani zapięć, ani pasów. Po prostu to była taka miła niedzielna przejażdżka po bardzo mało uczęszczanej drodze [...] Chcę więc wszystkich uspokoić: tak, nadal jestem odpowiedzialnym ojcem, a bezpieczeństwo moich dzieci jest najważniejsze! - tłumaczył.