Nawet skostniała branża modowa z każdym rokiem coraz bardziej otwiera się na różnorodne kształty i kolory skóry, o czym mogą świadczyć chociażby sukcesy takich modelek jak Ashley Graham i Winnie Harlow. Niestety, niektórzy weterani przemysłu odzieżowego nadal mają trudności z zaakceptowaniem faktu, że chorobliwa chudość w wersji "cocaine chic" dawno już wyszła z mody.
Najwyraźniej jednak wciąż zalicza się do nich Marcin Tyszka. Przez osiem edycji programu Top Model światowej sławy fotograf dał się poznać nie tylko jako mistrz aparatu, ale też bezwzględny prześmiewca, lubujący się w wytykaniu mankamentów urody młodych Polek i Polaków. Wygląda na to, że jego stare nawyki będzie nam dane znosić również podczas 9. sezonu show.
O tym, jak trudno 44-latkowi jest przystosować się do nowych realiów świata mody, mogliśmy się przekonać w ostatnią środę. Późnym wieczorem Marcin Tyszka opublikował na swoim instagramowym profilu fragment programu, który przypominał o trwających castingach do nowej edycji. Niestety, dołączony do nagrania podpis, choć miał zapewne uchodzić za żartobliwy, nie przypadł do gustu sporej części internautów.
Jeszcze tylko 3 dni! Boczki zrzucamy, zgłoszenia wysyłamy, Top Model - czekamy! - czytamy na profilu Tyszki.
Przypomnijmy: Marcin Tyszka broni Klaudii El-Dursi: "Byłoby dziwne, gdyby dziewczyna po 30-tce postanowiła zrobić pierwsze zdjęcie w życiu"
Jak nietrudno się domyślić, to właśnie fragment o "boczkach" najbardziej rozjuszył użytkowników sieci.
Całkowicie niestosowny i niepotrzebny komentarz.
Upokarzanie kobiet za to, jak wyglądają. Klasa.
A później młode dziewczyny myślą, że nie są piękne, bo mają boczki, bo nie wyglądają jak modelki z wybiegu lub okładki magazynu. Rozumiem, że to program o modelkach, ale sugerowanie i pisanie takich rzeczy nie jest okay.
Kilogramy zawsze można zrzucić, ale brak kultury raczej pozostanie z Panem do końca. Bodyshaming!
Tyszka nie widział jednak w swoich uwagach nic niestosownego. Zaczął jedynie bronić swojej opinii na temat niechętnie widzianych przez niego na castingach "boczków".
No właśnie, można przygotować się na casting i przyjść bez boczków - odpowiedział na ostatni z wymienionych wyżej komentarzy.
Czy wy również poczuliście smrodek naftaliny unoszący się nad wpisem Tyszki?