Nie da się ukryć, że Julia Wieniawa może mieć teraz wiele powodów do zadowolenia. Wszechstronna 21-latka nieprzerwanie od kilku lat nie może opędzić się od kolejnych propozycji zawodowych. W efekcie Julka gra w filmach i serialach, śpiewa, a nawet projektuje ubrania. Nie dziwi zatem fakt, że przedsiębiorcza gwiazda inwestuje w nieruchomości.
Niespełna dwa lata temu Wieniawa kupiła mieszkanie, którym od tamtej pory ochoczo chwali się w sieci. Jako że niezagrożona pozycja w branży i gruby portfel zobowiązują aktorkę do życia na "światowym" poziomie, Wieniawa postanowiła sprawić sobie nowe gniazdko w jednej z najbardziej elitarnych warszawskich dzielnic - czyli na Żoliborzu. Jego koszt to ponoć "skromne" 2 miliony złotych.
Julka postanowiła pełną parą zabrać się za urządzanie nowego mieszkania. Oprócz wynajęcia ekipy remontowej, warszawianka zdecydowała się poprosić o pomoc swojego przyjaciela Marcina Tyszkę (który sam jest właścicielem apartamentu z przepięknym, zazielenionym tarasem), mieszkającego się w sąsiedztwie Julki.
Przedsiębiorczej gwiazdce udało się namówić zaprzyjaźnionego artystę, aby wykorzystał swoje umiejętności i pomógł jej stworzyć w domu równie imponujący ogród, co u siebie. Tyszka nie omieszkał podzielić się ze światem tą wiadomością, udostępniając na Instagramie zdjęcie Wieniawy ubranej w szlafrok w roślinny print.
Takie sąsiadki to ja lubię - napisał 44-latek. W moim domu ciemne kolory niedozwolone, dlatego Julia Wieniawa cała w kolorach tysioszlafroczka. Zdjęcie zrobiła sobie sama, jestem pewien, że pstryknąłbym lepsze. Choć jeszcze nie mieliśmy okazji spotkać się w pracy na planie... może kiedyś się uda... myślicie, że efekt byłby fajny??? Na razie wykorzystuje mnie intensywnie jako ogrodnika. Wiadomo, że ze mnie najlepszy specjalista-botanista... projekt już jest, zaczynamy działać, będzie dżungla, prawie tak ładna, jak w @tysiohome... Ps: już się nawet pogodziłem, że Julka mówi do mnie dziadku... Może powstanie remake duetu Pawlak i Kargul.
Zadowolona klientka postanowiła skomentować zdjęcie kolegi, przy okazji publicznie reklamując jego "usługi".
U dziadka Marcina najlepsze usługi ogrodnicze! Polecam - napisała.
Jesteście ciekawi efektu końcowego?