Dwa tygodnie temu Katarzyna Sokołowska po raz pierwszy została mamą. Reżyserka pokazów mody i jej partner Artur Kozieja informację o powiększeniu rodziny ogłosili w kwietniu, dziś natomiast są już szczęśliwymi rodzicami synka. Niedługo po tym, jak media obiegły doniesienia o porodzie Sokołowskiej, 49-latka podzieliła się ze światem pierwszym zdjęciem potomka. Jurorka "Top Model" zamieściła wówczas w sieci ujęcie stóp pociechy, pod którym zaroiło się od gratulacji ze strony polskich celebrytów.
Będąc w ciąży, Katarzyna Sokołowska nie rezygnowała z aktywności zawodowej i do samego jej końca pracowała na planie "Top Model". Po porodzie reżyserka pokazów mody dość szybko zdecydowała się natomiast powrócić na salony i w poniedziałek pojawiła się na konferencji show TVN.
Choć Sokołowska nie ukrywała przed światem zarówno błogosławionego stanu, jak i informacji o narodzinach pociechy, nie da się nie zauważyć, że do kwestii dzielenia się macierzyńskim szczęściem ze światem podchodzi nieco inaczej niż wiele innych celebrytek. Reżyserka pokazów mody nie zasypuje instagramowego profilu zdjęciami potomka, wciąż nie wyjawiła również fanom jego imienia. Wygląda jednak na to, że w tej kwestii postanowił wyręczyć ją kolega z jury "Top Model", Marcin Tyszka.
Podczas poniedziałkowej konferencji show TVN reporterka Jastrząb Post zapytała fotografa, jak podoba mu się imię, które Sokołowska i jej partner nadali synowi. Tyszka otwarcie przyznał, iż wybór świeżo upieczonych rodziców przypadł mu do gustu, nazywając imię chłopca "słodkim". Przy okazji zdradził także, że potomek jego koleżanki otrzymał imiona Iwo Lew. Jak jednak dodał, on sam ma w tej kwestii jeszcze jeden pomysł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz również: Katarzyna Sokołowska zdradza, jak się czuje po narodzinach syna. W domu czekały na nią MAŁE POMOCNICE (FOTO)
Ja uważam, że powinien mieć na imię Tysio, ale to będzie na trzecie. Na drugie ma Lew. Iwo Lew. Iwo Lew Tysio brzmiałoby dobrze, bo ostatecznie ten synek i tak się nasłuchał mojego gadania na co dzień, i na pewno, jak mnie usłyszy po raz pierwszy, to od razu będzie wiedział, że to wujek Tysio - powiedział fotograf.
W rozmowie z Jastrząb Post Marcin Tyszka opowiedział również o pracy Katarzyny Sokołowskiej na planie "Top Model", kiedy była w ciąży. Fotograf wyznał, że obecnie jego koleżanka z jury czuje się "fantastycznie", a błogosławiony stan jedynie dodawał jej skrzydeł. Zażartował również, iż przygotował się na wypadek, gdyby reżyserka pokazów mody miała urodzić na planie.
Nagrywała prawie cały program, będąc w ciąży, ja się śmiałem, że przerobiłem prawie wszystkie podręczniki młodego położnika, tak just in case. Energii miała bardzo dużo. Myślę, że ta ciąża ją uskrzydlała - wyznał w rozmowie z serwisem.
Doceniacie jego szczerość?