Po aferze związanej z piosenką Kazika, która to niespodziewanie zniknęła z listy przebojów radiowej Trójki, wielu dziennikarzy zdecydowało się w akcie protestu opuścić radiostację. Jednym z nich był ceniony przez słuchaczy Marek Niedźwiecki, który prowadził cotygodniowe notowanie.
Dyrekcja radia próbowała bronić się przed oskarżeniami o cenzurę sugerując, że to Niedźwiecki manipulował wynikami Listy Przebojów Trójki. Oburzony dziennikarz zażądał przeprosin ze strony Polskiego Radia, Tomasza Kowalczewskiego, Agnieszki Kamińskiej oraz Telewizji Polskiej, jednak się ich nie doczekał. W związku z tym złożył pozew przeciwko stacji i sprawa trafi do sądu.
Zobacz też: Marek Niedźwiecki chce walczyć z radiową Trójką w sądzie! "Oczekuję oficjalnych przeprosin"
Ponieważ ani Polskie Radio S.A., ani Pani Prezes Agnieszka Kamińska, ani były Dyrektor Trójki Pan Tomasz Kowalczewski nie przeprosili Pana Marka Niedźwieckiego za stawianie całkowicie nieuprawnionych zarzutów, zgodnie z zapowiedzią złożyłem dzisiaj w Sądzie Okręgowym w Warszawie pozew - poinformował redakcję Onetu mec. Maciej Ślusarek z kancelarii LSW.
Domagam się w imieniu Klienta przeprosin na antenie Trójki i na stronach internetowych Polskiego Radia oraz symboliczne 10 tys. zł od każdej ze stron na fundację wspierającą lekarzy. Stawianie nieprawdziwych zarzutów i to wyłącznie dla usprawiedliwienia swoich działań cenzorskich musi spotkać się ze stanowczym działaniem. Czekamy na wyznaczenie terminu rozprawy - dodał mecenas Niedźwieckiego.
Co tym sądzicie?