Temat emerytur w polskim show-biznesie co jakiś czas wraca jak bumerang. Z wielu powodów artyści dostają bardzo niskie wypłaty za przepracowane lata. Do tego grona należy też Marek Włodarczyk.
W Polsce Marek Włodarczyk przez wiele lat był kojarzony głównie z serialem "Kryminalni". Aktor wcielał się w komisarza Adam Zawadę. U jego boku występowali między innymi Maciej Zakościelny, Magdalena Schejbal i Tomasz Karolak. Prawdziwą karierę Włodarczyk zrobił jednak za granicą.
Marek Włodarczyk opowiedział o emeryturze
W szczytowym momencie aktor występował rocznie w kilku niemieckich produkcjach. Do tej pory dzieli życie między Warszawę, Wrocław, Berlin i Hamburg. W wywiadzie dla Plejady serialowy policjant przyznał, że zamierza pracować, dopóki starczy mu sił. Jak podkreślił, polska emerytura nie wystarczałaby mu na przeżycie.
Moja polska emerytura wynosi 42 zł. Ta niemiecka jest trochę lepsza, choć też bez szaleństw. Na szczęście tam prawo wygląda inaczej niż u nas. Pracodawca musi odprowadzać wszystkie składki od wynagrodzenia aktora, niezależnie od tego, czy występuje on w filmie, serialu, spektaklu czy słuchowisku - tłumaczył.
Dodał też, że w Polsce aktorzy pracują na tzw. umowach śmieciowych i nikt nie odprowadza za nich składek emerytalnych. Prawdopodobnie z tego powodu co jakiś czas słyszymy o wyjątkowo niskich emeryturach polskich gwiazd kina i telewizji.
68-letni Włodarczyk "nie kręci nosem" i nie ubolewa. Cieszy się, że ma pracę i może zarabiać. Ostatnio zagrał między innymi w głośnym filmie "Pokusa".