W piątek Lech Wałęsa obchodził podwójny jubileusz, który świętował podczas specjalnego wydarzenia z udziałem osób publicznych. Podczas zorganizowanego w Gdańsku zjazdu z okazji 80. urodzin byłego prezydenta i 40. rocznicy przyznania mu Pokojowej Nagrody Nobla na scenie wystąpiła Natalia Szroeder, która wykonała piosenkę "Nie spoczniemy" z repertuaru Czerwonych Gitar.
Margaret o aferze z Lechem Wałęsą i Natalią Szroeder
Wszystko zapewne byłoby w porządku, gdyby nie nagły zryw serca Lecha, który postanowił "poczęstować" piosenkarkę swoją złotą myślą. Po tym, jak zaprezentowała na scenie wokalne umiejętności, Wałęsa nieoczekiwanie postanowił w wyjątkowo mało elegancki sposób skomentować jej aparycję. Po jego słowach wszyscy byli w szoku.
Ja pani bardzo dziękuję i zgłaszam do pani praktyczną prośbę, by pani już nie schodziła z wagi, bo pani będzie miała problem pocałować nawet wodę pod prysznicem - rzucił nagle w jej stronę.
To wielki zaszczyt być tutaj - odpowiedziała jedynie Natalia z nutką zakłopotania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maciej Stuhr próbował ratować sytuację, ale zrobiło się wyjątkowo niezręcznie. Jeden z gości, Jan Krzysztof Bielecki, postanowił nie zostawiać sprawy bez komentarza. Nie ukrywał, że jest oburzony reakcją Wałęsy.
Panie Maćku, można zgłosić panu reklamację? Jestem zdruzgotany tym, że prezydent tak zareagował na ten recital - padło.
Wieści o tym zdarzeniu szybko rozeszły się w mediach i głos postanowiła zabrać Margaret. Ona, podobnie jak Natalia, bywała w przeszłości krytykowana w sieci za szczupłą sylwetkę i mierzyła się z wieloma komentarzami na temat własnego wyglądu. Nic zatem dziwnego, że wzięła znaną koleżankę w obronę.
Zbyt często spotykałam się z uwagami dotyczącymi mojego wyglądu... Za gruba, za chuda... I to jeszcze w atmosferze "troski". Panowie, zajmijcie się swoimi brzuchami, o które my wcale nie pytamy - napisała dosadnie, a w ostatnim zdaniu oznaczyła Natalię: Tak dla przypomnienia, jedna z piękniejszych kobiet, jakie znam.