Jeszcze niedawno Margaret wspominała czasy, kiedy była tak biedna, że kawę brała "na kreskę". Od kilku lat jednak nie może narzekać na brak pieniędzy. Polubiła więc chwalenie się luksusowym życiem. W najnowszym wywiadzie przyznała, że jada tylko w restauracjach.
Największa słabość kulinarna to mięso. Przede wszystkim steki. W kuchni robię tylko herbatę, a jem w restauracjach. Udaje mi się maskować to, czego nie chcielibyście zobaczyć, a co wynika z hamburgerów. Nie uprawiam sportów jakoś wybitnie. Tańczę trochę, ale bez przesady.
Zobacz też: Margaret: "Przez pół roku nie płaciłam czynszu. Nie miałam pieniędzy na HERBATĘ I CIASTKA!"
Źródło: Agencja TVN/x-news