Nieco ponad rok po hucznym ślubie z Marcinem Bosakiem Maria Dębska usunęła z Instagrama wszystkie wspólne zdjęcia z mężem. To zrodziło podejrzenia fanów, że ich małżeństwo to już przeszłość.
Oliwy do ognia dolało to, że Dębska na premierze filmu "Bo we mnie jest seks" pojawiła się nie z ukochanym, a z dziennikarzem muzycznym Stanisławem Trzcińskim.
Wokół Dębskiej i Bosaka w ogóle ostatnio zaczęło robić się gorąco. Plotki o kryzysie nie są najwyraźniej zupełnie obce aktorce, bo postanowiła się właśnie do nich odnieść.
Zalecam ostrożność wszystkim, którzy chcieliby mnie uściskać, powygłupiać się i pośmiać w moim towarzystwie, lub, o zgrozo, powiedzieć coś na ucho, gdyż można bardzo łatwo zostać obwołanym moim adoratorem - napisała ironicznie Dębska.
Myślałam, że niektóre media plotkarskie nie są w stanie mnie niczym zaskoczyć, a jednak. Zwykle nie komentuję, ale tu naprawdę usiadłam z popcornem, śledząc wydarzenia dotyczące mnie samej. Uspokajam, umiem wychodzić z roli - dodała.
Przypomnijmy, że związek Bosaka i Dębskiej był swego czasu sporym zaskoczeniem. Aktor zostawił dla niej Monikę Pikułę, matkę swoich dzieci i zaczął prowadzać się z o 12 lat młodszą koleżanką z teatru. Maria Dębska i Marcin Bosak oficjalnie zaczęli spotykać się w 2018 roku, a już dwa lata później, w sierpniu 2020 roku, stanęli na ślubnym kobiercu. Były biała suknia, fanfary i znamienici goście...
Myślicie, że faktycznie coś jest na rzeczy?
Czytaj także: Zakochani Marcin Bosak i Maria Dębska wymieniają czułości na ruchomych schodach (ZDJĘCIA)