W ciągu ostatnich prawie trzech lat o Marii Dębskiej pisało się głównie w kontekście życia prywatnego. Wszystko za sprawą rozwodu z Marcinem Bosakiem, z którym rozstała się zaledwie półtora roku po ślubie. Plotkowano też o jej bliskich stosunkach z m.in. Dawidem Podsiadło czy Erykiem Kulmem
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maria Dębska nabawiła się kontuzji podczas kręcenia sceny intymnej z Maciejem Musiałem
Ostatnio łączono ją również z Maciejem Musiałem. Tym razem jednak pod względem zawodowym. Marysia i Maciek zagrali bowiem razem w dwóch serialach: "Śleboda" oraz "Kiedyś ślub?". W tym drugim zaliczyli intymną scenę, którą opisano w scenariuszu jako "seks najbardziej szalony z możliwych". Co ciekawe, zbliżenie w blasku reflektorów odbiło się na zdrowiu aktorki. Pewnego dnia na planie 33-latka doznała kontuzji i nie obyło się bez interwencji pogotowia. O incydencie Dębska opowiedziała we wspólnym wywiadzie z Musiałem, którego udzielili na łamach "Zwierciadła".
Od razu zaznaczam, że Maciek nic złego nie zrobił. Wszystko szło dobrze, nakręciliśmy scenę do połowy i tuż po wspomnianej szabli podczas jednej z ewolucji upadłam kilka centymetrów dalej, niż było to ustalone, i uderzyłam kręgosłupem o wielką drewnianą deskę - wróciła wspomnieniami.
Ból był tak silny, że aktorka nie była w stanie się ruszyć. Jak się okazało, stłukła kość krzyżową.
Po miesiącu nakręciliśmy tę scenę ponownie, ale kiedy dzień później musiałam odwołać przedstawienie, bo nie czułam lewej nogi, to śmiejąc się, nagrałam filmik o tym, jak wygląda kobieta po nocy spędzonej z Musiałem - opowiadała rozbawiona.
Maria Dębska o skutkach zagrania Kaliny Jędrusik
Podczas wywiadu dla miesięcznika Maria przyznała, że rola Kaliny Jędrusik w "Bo we mnie jest seks" nieco ją zaszufladkowała. Miała w związku z tym silną potrzebę, by zmienić sceniczny wizerunek.
Był taki moment, że zaczęła mnie uwierać szuflada, do której mnie włożono. Tuż po nagrodzie w Gdyni za film "Bo we mnie jest seks" poczułam, że to jest moment na ryzyko i odważne zawodowo decyzje. Ale przez kolejne półtora roku dostawałam głównie propozycje rozerotyzowanych femme fatale. Zagryzłam wtedy zęby i postanowiłam konsekwentnie odmawiać - powiedziała.
Maria Dębska otwiera się na temat presji w branży filmowej
Poruszono również kwestię presji, jaka narzucana jest w branży filmowej. Aktorka opowiedziała, co usłyszała kiedyś, kręcąc jedną ze scen.
"Czy mogłabyś tak nie marszczyć czoła, jak płaczesz? Źle to wygląda - Odpowiedziałam, że jak płaczę, to nie bardzo zastanawiam się nad tym, czy się marszczę. I on tak niby żartem odpowiedział, że widział niedawno film z hollywoodzką aktorką i ona się tak nie marszczyła. Słabe to jest - oceniła sytuację.
W szkole teatralnej regularnie słyszała z kolei, że aktorka musi być chuda. Marysia podkreśla, że chce być traktowana poważnie, niezależnie od tego, jak wygląda. Jest jednak świadoma, że to kwestia utartych schematów.
Oczywiście jest to też echo wychowania, jako młoda dziewczyna słyszałam wielokrotnie: "A co ty się tak wystroiłaś?", "Czy ta sukienka nie jest, aby za krótka?". Tak jakby to, że postarałam się, by wyglądać pięknie, odbierało mi inteligencję, talent i powagę - ubolewała.
Zobacz: RZADKI WIDOK: Maria Dębska pozuje w stroju kąpielowym. Internauci pieją z zachwytu: "CUDOWNA"